Reklama

Ołeksij Arestowycz: Rosja straszy wojną

- Nie wiemy, jakie plany ma agresor – mówi znany kijowski analityk wojskowy Ołeksij Arestowycz

Aktualizacja: 26.11.2018 19:43 Publikacja: 26.11.2018 18:52

Przed parlamentem w Kijowie demonstrowali zwolennicy wprowadzenia stanu wojennego

Przed parlamentem w Kijowie demonstrowali zwolennicy wprowadzenia stanu wojennego

Foto: AFP

Rzeczpospolita: Marynarze w rosyjskim areszcie, ukraińskie kutry odholowano. Co się stało na Morzu Azowskim?

Ołeksij Arestowycz: Były to rutynowe działania ukraińskiej marynarki wojennej. Chodzi o wzmocnienie ukraińskich sił na Morzu Azowskim. Rosja pokazała prawdziwe oblicze i jeszcze bardziej skomplikowała swoją pozycję na arenie międzynarodowej. Tak się złożyło, że Zgromadzenie Ogólne ONZ w grudniu ma głosować w sprawie ukraińskiej rezolucji dotyczącej prowadzonej przez Rosję militaryzacji Morza Czarnego i Morza Azowskiego.

Czytaj także: Tym razem to nie zielone ludziki atakują Ukrainę

Czy sugeruje pan, że to nie był przypadek?

To nie był przypadek. W Kijowie wiedziano, że jest ryzyko i że Rosja będzie utrudniała przejście, ale nikt nie myślał, że skończy się to w ten sposób. Nikt nie zakładał tego, że Moskwa zachowa się aż tak nienormalnie.

Reklama
Reklama

Co się zmieniło na Morzu Azowskim po rosyjskiej aneksji Krymu?

Rosja przerzuciła tam około 120 niewielkich okrętów wojskowych, część wzięli od Floty Bałtyckiej. Duże okręty nie mają tam gdzie się obrócić. Ukraina z kolei ma tam jedynie około dziesięciu kutrów, więc tych sił nie można nawet porównywać. Mamy całkiem niezłe możliwości, jeżeli chodzi o działania naszych sił desantowych na wybrzeżu, ale na morzu nie mamy szans.

W niedzielę informowano, że Ukraina wysłała do taranowanych przez Rosjan marynarzy wsparcie. Na pomoc miały przyjść dwa opancerzone kutry.

Pomoc wysłano od strony Berdiańska. Nie miała szans dotrzeć, ponieważ Cieśnina Kerczeńska została zablokowana przez Rosjan. W tej sytuacji była bezwzględna przewaga rosyjskiej marynarki. Nawet gdyby wsparcie dotarło, Rosjanie zniszczyliby nasze kutry z powietrza. Jedyne, co mogliby zrobić ukraińscy marynarze, to zacząć strzelać i bohatersko zginąć. Teraz w Kijowie muszą ustalić, czy ukraińscy marynarze walczyli, a jeżeli nie, to dlaczego.

Jak więc Ukraina zamierza walczyć o swoją obecność na Morzu Azowskim, które Rosja od kilku lat przekształca we własne jezioro?

Raczej stawiałbym na to, że Kijów wybierze walkę dyplomatyczną na arenie międzynarodowej niż konfrontację siłową. W poniedziałek Rada Bezpieczeństwa ONZ. Następnie grudniowe głosowanie Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Liczę na to, że prowadzone z tego powodu kolejne zachodnie sankcje wobec Rosji będą o wiele droższe od straconych przez Ukrainę kutrów. Jak na razie widzimy, że Europa potrafi kłócić się z Moskwą i jednocześnie budować Nord Stream 2. Na pewno będziemy uczestnikami ostrej i niełatwej dyskusji.

Reklama
Reklama

A jeżeli kolejnych sankcji nie będzie?

Wojna hybrydowa, która trwa już nie tylko na terenie Ukrainy, będzie miała swój ciąg dalszy. Moskwa będzie działała jeszcze pewniej i bardziej otwarcie. Gotowość bojowa rosyjskiej armii sięgnie najwyższego szczytu w 2020 roku, więc trochę czasu mamy.

Szef rosyjskiej dyplomacji Siegiej Ławrow ostrzega przed wojną na dużą skalę.

Rosjanie straszą wojną nie od dzisiaj, umieją to najlepiej. Nie zakładałbym, że ten konflikt będzie miał ciąg dalszy, raczej po dziesięciu dniach sytuacja ucichnie. Rosja będzie miała wytoczone przez Kijów procesy w sądach międzynarodowych.

To dlaczego Ukraina wprowadza stan wojenny?

Dlatego, że nikt nie wie, co będzie dalej i jakie plany ma agresor. Na razie mobilizacja nie jest ogłoszona. Byłbym raczej za tym, by stan wojenny wprowadzić w poszczególnych regionach, a nie na terenie całego kraju, tam gdzie jest zagrożenie. Chodzi o wybrzeże Morza Czarnego. ©?

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama