Z dorocznego raportu czeskiej agencji bezpieczeństwa BIS wynika, że udający dyplomatów agenci na bezprecedensową skalę sieją dezinformację wśród polityków i przedstawicieli mediów na temat amerykańskiego radaru, który ma stanąć w Czechach.

– W ciągu ostatniego roku rosyjscy szpiedzy próbowali nawiązać kontakt, infiltrować i naciskać na ludzi i organizacje, które mają wpływ na opinię publiczną – napisano w raporcie opublikowanym 25 września. Do podobnych wniosków doszedł kontrwywiad wojskowy VZ w raporcie opublikowanym kilka dni później. – Rosjanie nagłośnili na przykład nieprawdziwe informacje o tym, że radar stanowi zagrożenie dla środowiska, okolicznych mieszkańców, a nawet może doprowadzić do katastrof lotniczych – mówi cytowany przez czeskie media były szef kontrwywiadu wojskowego Andor Sandor.

Aż 70 procent Czechów nie chce amerykańskiego radaru. To m.in. zasługa organizacji regularnie przeprowadzających demonstracje przeciwko tarczy, które – zdaniem kontrwywiadu – mogą otrzymywać fundusze z Rosji. Czeska organizacja „Nie dla baz” zapewnia, że nie ma żadnych związków z Rosją, ale eksperci uważają, że dotacje są przekazywane anonimowo lub przez podstawione osoby. Z raportu wynika też, że w ostatnim czasie wzrosła liczba rosyjskich agentów w Czechach. Szacuje się ją na 60 – 120 osób. Dla porównania, brytyjski wywiad twierdzi, że na terenie Wielkiej Brytanii działa 30 rosyjskich szpiegów, co uznano za poziom zbliżony do czasów zimnej wojny.

W poniedziałek szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zapowiedział, że Rosja przestanie się sprzeciwiać jego budowie, jeżeli rząd w Pradze zgodzi się na stałą obecność w amerykańskiej bazie rosyjskich inspektorów. Podobny warunek rosyjskie władze stawiają Polsce, gdzie miałaby się znaleźć baza z wyrzutniami rakiet przechwytujących.Czy rosyjskie służby prowadzą równie aktywne działania na terenie Polski? Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie chce o tym mówić.

– ABW, przeciwdziałając zagrożeniom godzącym w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa, monitoruje wszelkie sygnały w celu zapewnienia ochrony kontrwywiadowczej kraju. Niestety, z uwagi na ograniczenia legislacyjne, nie możemy ujawnić kierunków, zainteresowań czy działań kontrwywiadowczych – tłumaczy „Rzeczpospolitej” rzecznik agencji major Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.