Incydent przerwał uroczystość wręczenia tytułu "Sprawiedliwy wśród narodów świata". Tytuł ten przyznano pośmiertnie Leokadii i Kazimierzowi Srokom. W czasie II wojny światowej ocalili oni od śmierci żydowską dziewczynkę.
Gdy ambasador Izraela Dawid Peleg przemawiał w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza członkowie Federacji Anarchistycznej rozwinęli transparent z napisem "Dość rzezi w Gazie" i zaczęli wykrzykiwać hasła wzywające Izrael do wycofania się z palestyńskich terytoriów.
W tym momencie nie wytrzymał jeden z uczestników ceremonii - obywatel Izraela. Zaatakował on demonstrantów i na oczach ambasadora wywiązała się bójka. Po interwencji policji manifestanci i obywatel Izraela zostali usunięci z sali.
W wyniku zajścia Izraelczyk trafił do szpitala, a trzech młodych Polaków zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy.
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak powiedział Radiu Merkury, że na razie nie wiadomo czy anarchistom zostaną postawione zarzuty. - Musimy przeanalizować czy zatrzymani złamali prawo - tym bardziej, że najprawdopodobniej to oni zostali zaatakowani - dodał.