Zakończona niedawno wojna Izraela z Hamasem zdominowała obrady arabskiego szczytu ekonomicznego w Kuwejcie. – Niestety, nie udało nam się porozumieć w sprawie wspólnego stanowiska – przyznał szef irackiej dyplomacji Hoszjar Zebari.
Mało tego, wśród państw arabskich doszło do wyraźnego podziału. Egipt i Arabia Saudyjska zdecydowanie pod- kreślały, że to Hamas sprowokował Izraelczyków do ataku. Całkowicie odmienne stanowisko zajęły radykalnie antyizraelska Syria i Katar.
Kraje te cieszą się poparciem niearabskiego Iranu, który z kolei Egipt i Arabia traktują jako groźnego rywala. Według ekspertów, do zdania tego przychyla się również Jordania i Irak.
Uczestnicy szczytu obiecali natomiast pomoc zwykłym Palestyńczykom, którzy ucierpieli podczas nalotów. Arabscy ministrowie obiecali przekazać na odbudowę Gazy dwa miliardy dolarów. Połowę tych pieniędzy wpłacić ma Arabia Saudyjska. Dubaj zobowiązał się zaś do zbudowania w Strefie 500 mieszkań.
Jednak nawet w tej kwestii Arabowie nie mogli się porozumieć. Egipt i jego sojusznicy zastrzegli bowiem, że pieniądze nie powinny zostać przekazane bezpośrednio Ha- masowi. Według Egipcjan wzmocni to tylko pozycję organizacji, a co za tym idzie, jej irańskiego mocodawcy.