A to jest znakomity historyk, badacz stosunków polsko-rosyjskich końca I wojny światowej i początków niepodległości, potem działacz podziemnej „Solidarności”, wreszcie więzień polityczny. Od 1990 r. dyrektor Ossolineum, autor idei przywrócenia fundacji narodowej Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. To Jego dziełem jest nowy wygląd gmachu oraz nowa, wielka, pełna rozmachu idea dawnego i nowego Ossolineum jednocześnie – dźwignięcie Biblioteki, stworzenie „Muzeum Pana Tadeusza”, odzyskanie Wydawnictwa oraz prawnego przywrócenia do życia i planowana budowa gmachu „Muzeum XX Lubomirskich”, kiedyś kluczowej części dawnego Ossolineum. Doprowadził również do stworzenia zupełnie nowego i nowatorskiego typu stosunków z ukraińską Narodową Biblioteką im. Wasyla Stefanyka we Lwowie – tą, która mieści się w dawnym gmachu wówczas polskiego Ossolineum we Lwowie.
Ale dodajmy też – nasz Laureat, dr Adolf Juzwenko, jest urodzony w 1939 r. w Lisowcach nad Seretem, ostatnim fragmencie województwa podolskiego. W II RP to samo z siebie jest symboliczne.
A Ossolineum wrocławskie, nawet ogołocone po wojnie przez władze sowieckie z większości swoich zbiorów książkowych, z większości czasopism, z kolosalnej większości numizmatów, z całości dzieł sztuki – nawet dziś we Wrocławiu jest pełne skarbów!
Może największym dziś skarbem wrocławskiego Ossolineum jest „Pan Tadeusz”. A zaskakujące były dzieje tego świętego dla Polaków rękopisu. Już w 1871 r. mógł trafić do Ossolineum, ale ówczesne władze, czyli Kurator Literacki, nie mogły go nabyć, ponieważ świeżo zainwestowano w zakup biustu Wieszcza dłuta Davida. Trafił zatem rękopis do wybitnego profesora literatury i rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, Stanisława Tarnowskiego. A potem od niego do Tarnowskich w Dzikowie, gdzie spoczął w ich rodowej siedzibie.
Kiedy wybuchła II wojna światowa, właściciel dzikowskich zbiorów, w tym rękopisu „Pana Tadeusza”, Artur hr. Tarnowski uznał, że wobec postępów wojsk niemieckich (a nikt nie wiedział przecież o pakcie Ribbentrop – Mołotow) jest jedno tylko miejsce, gdzie „Pan Tadeusz” jest absolutnie bezpieczny – Ossolineum we Lwowie! I tam tę świętość narodową zdeponował.
Wśród wywiezionych potem w 1944 r. przez Niemców zbiorów, udało się umieścić także rękopis „Pana Tadeusza”. Został po wojnie odnaleziony na Śląsku, a następnie decyzją premiera PRL przekazany do Ossolineum we Wrocławiu. Nie zwrócono go oczywiście dzikowskim właścicielom, zresztą już wtedy wydziedziczonym.