Tegoroczne hasło: "40 lat równości, 20 lat wolności!", ma zwrócić uwagę na rocznice 20 lat od zakończenia obrad Okrągłego Stołu, pierwszych wolnych wyborów i zmiany systemu politycznego, oraz 40 lat od pierwszych publicznych, masowych protestów w Nowym Jorku przeciw niegodnemu traktowaniu osób homoseksualnych.

- Małymi kroczkami dokonują się zmiany w świadomości społeczeństwa, jeśli chodzi o traktowanie gejów i lesbijek, ale nietolerancja wciąż jest zjawiskiem powszechnym, dlatego nasze parady wciąż są potrzebna - mówi Tomasz Bączkowski, prezes Fundacji Równości - organizatora parady.

Lesbijki, geje, biseksualiści i osoby transgenderowe domagają się m.in. prawa do zawierania związków, rzetelnej i obiektywnej edukacji, zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat orientacji homoseksualnej w szkołach, mediach i ze strony osób publicznych, ochrony przed "mową nienawiści", czyli publicznym znieważaniem i nawoływaniem do agresji wobec homoseksualistów i uznanie takich zachowań za przestępstwo.

Na "Paradę" pod Sejmem tradycyjnie oczekiwali działacze Młodzieży Wszechpolskiej. Przekonywali, że nie protestują przeciwko gejom i lesbijkom, ale traktują dzisiejszą demonstrację jako wyraz poparcia dla zapisów konstytucji. Przypominają, że artykuł 18 Konstytucji mówi, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Ich zdaniem tego typu wystąpienia to działanie przeciw konstytucji.