Obiecują pomoc dla powodzian

Podkarpacie pod wodą. Na zalane tereny pojechali m.in. wicepremier Grzegorz Schetyna i prezydencki minister Władysław Stasiak

Aktualizacja: 26.06.2009 22:29 Publikacja: 26.06.2009 21:53

Na ulicach Ropczyc, gdzie wylała rzeka Wielopolka, w piątek woda była głęboka na ponad metr

Na ulicach Ropczyc, gdzie wylała rzeka Wielopolka, w piątek woda była głęboka na ponad metr

Foto: Fotorzepa, Krz Krzysztof Łokaj

– Od poniedziałku ruszy wypłata zasiłków dla powodzian – obiecał w Ropczycach na Podkarpaciu wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna. Zareagował w ten sposób na wygłoszony w Sejmie dramatyczny apel posła PiS Kazimierza Moskala z Ropczyc, miasta, które po nocnych ulewach przykryła woda głęboka na ponad metr. Zostało zalanych ponad tysiąc domów, z okolicznych wiosek ewakuowano ponad 500 mieszkańców.

– Dysponujemy rezerwą finansową w MSWiA, jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska – pocieszał powodzian wicepremier. – Ale najpierw trzeba oszacować straty.

Z powodu trudnej sytuacji na Podkarpaciu odwołano wyjazdowe posiedzenie Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej zaplanowane w Rawie Mazowieckiej.

W tym samym czasie na najbardziej dotknięte powodzią tereny udał się minister prezydenta Lecha Kaczyńskiego Władysław Stasiak. – Nie obiecuję, że komuś odbudujemy dom, ale będziemy się starać pomagać wszystkim potrzebującym – deklarował.

Wieczorem minister Stasiak miał się spotkać w podkarpackim sztabie antykryzysowym z Grzegorzem Schetyną. Wiceszef Kancelarii Prezydenta podkreślał, że wizytuje zupełnie inne tereny niż wicepremier. – Działamy jako jedna administracja, bardzo pilnuję, byśmy zagrali jako jedna drużyna – deklarował.

Do poszkodowanych miejscowości w okolicach Ropczyc i Dębicy pośpiesznie podążyli też marszałek województwa Zygmunt Cholewiński z PiS i wojewoda Mirosław Karapyta z PSL. Wojewoda obiecał, że najbardziej potrzebujący mogą liczyć na pomoc do 6 tys. zł, a marszałek zapewniał, że samorząd wojewódzki odbuduje całą zniszczoną infrastrukturę.

– Najważniejsze w tej chwili to wybudować objazd dla mieszkańców wsi – mówił w Zawadce pod Dębicą marszałek Cholewiński. Tuż po jego wyjeździe nad okolicą przeszła potężna ulewa.

Z powodzią walczą też inne kraje. W Czechach jest już co najmniej dziesięć ofiar śmiertelnych. Stan najwyższego zagrożenia obowiązuje na połowie terytorium kraju.

– Nie możemy sobie poradzić z podnoszącym się stanem wód. Niewiele możemy zrobić, bo w niektórych miejscowościach w godzinę spadło ponad 80 litrów wody na metr kwadratowy i żaden sprzęt nie jest tam w stanie dotrzeć – skarżył się burmistrz Husinec Robert Kleiner.

W Bawarii opady były niemal równie gwałtowne. W ostatnich dwóch dniach spadło tam 140 litrów wody na metr kwadratowy. W Austrii zaś odciętych od świata jest kilkadziesiąt miejscowości, zalanych zostało ponad 50 dróg i wiele linii kolejowych.

[ramka][srodtytul]To nietypowa powódź, atakuje znienacka[/srodtytul]

[i] Małgorzata Wajda dyrektor Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych [/i]

[b]Czy można już mówić o powodzi na Podkarpaciu?

Małgorzata Wajda:[/b] Nie. To nietypowa powódź. Takiej zawsze się najbardziej obawiamy. Można się przygotować do powodzi wiosennych, gdy z gór spływają lody i podnosi się poziom wód w rzekach. Obecne nagłe burze i ulewy atakują w niespodziewanych miejscach. W godzinę miasteczka i wsie nagle znajdują się pod wodą, znikają drogi, domy, a ludzie nie mają szans, by uratować dorobek życia.

[b]Czy nie można walczyć z siłami natury, by temu zapobiegać? [/b]

Można je znacznie ograniczyć.

[b]W jaki sposób? [/b]

Choćby przez budowę suchych polderów, które podczas nawałnic będą przyjmować nadmiar wody z rzek i potoków.

[b]Dlaczego nie powstają? [/b]

Już dwa lata temu zostały zaplanowane i to właśnie na tych terenach, które ostatnio najbardziej ucierpiały. Po wejściu do UE procedury inwestycji związanych z gospodarką wodną i ochroną środowiska poważnie się wydłużyły. By zbudować taki polder, musimy czekać na opinie obrońców zwierząt, rybaków, wędkarzy i okolicznych rolników. Przy tych procedurach zbudowanie jednego poldera trwa siedem – osiem lat.

[b]To bardzo odległa perspektywa. [/b]

Nie sprzyja nam też polityka państwa. Uczelnie polikwidowały wydziały kształcące specjalistów od klęsk żywiołowych. Brakuje specjalistów w zakresie projektowania zbiorników wodnych i zapobiegania powodziom. Od pół roku szukamy specjalistów z uprawnieniami i nikt się nie zgłosił. [/ramka]

– Od poniedziałku ruszy wypłata zasiłków dla powodzian – obiecał w Ropczycach na Podkarpaciu wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna. Zareagował w ten sposób na wygłoszony w Sejmie dramatyczny apel posła PiS Kazimierza Moskala z Ropczyc, miasta, które po nocnych ulewach przykryła woda głęboka na ponad metr. Zostało zalanych ponad tysiąc domów, z okolicznych wiosek ewakuowano ponad 500 mieszkańców.

– Dysponujemy rezerwą finansową w MSWiA, jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska – pocieszał powodzian wicepremier. – Ale najpierw trzeba oszacować straty.

Pozostało 87% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!