Polacy bardzo krytycznie oceniają rolę, jaką podczas II wojny światowej odegrał Związek Sowiecki. Zdecydowana większość ankietowanych (65 proc.) uważa, że Polska w 1945 roku nie odzyskała niepodległości, tylko dostała się pod nową okupację. Tym razem bolszewicką. 62 proc. jest zdania, że skala zbrodni sowieckich dokonanych na narodzie polskim jest porównywalna z niemieckimi, a 18 proc. uważa nawet, że jest większa.
Większość ankietowanych nie ma wątpliwości, że Związek Sowiecki jest współodpowiedzialny za wywołanie II wojny światowej (61 proc.), a 73 proc. uważa, że dzisiejsze władze Rosji starają się umniejszyć rolę ZSRR w ataku na Polskę i państwa bałtyckie. – Te wyniki pokazują, że akcja rodzi reakcję. Im bardziej Rosjanie starają się wypierać i zamazywać swoje winy, tym bardziej ludzie o nich pamiętają – uważa historyk prof. Wojciech Materski.
Według niego w umysłach Polaków niewiele już pozostało z komunistycznej propagandy doby PRL. – Gdyby te badania zostały przeprowadzone w 1989 roku, wyniki byłyby zupełnie inne. Przez 20 lat wolnej Polski historycy i dziennikarze odreagowywali czasy cenzury i skupiali się na zbrodniach sowieckich. To nimi głównie interesowała się opinia publiczna. To naturalne po długim okresie, w którym nie wolno było o tym mówić – zaznacza prof. Materski.
Podkreśla jednak, że choć Polacy mają rację w kwestii roli Sowietów w rozbiorze Polski w 1939 roku i jej powojennej okupacji, to mylą się w sprawie skali zbrodni. – Niemcy zabili znacznie więcej Polaków, bo blisko 5 milionów. Sowieci 150 tysięcy. Natomiast skala innych sowieckich represji była wielka. Ich ofiarą padło 1,8 miliona osób – podkreśla historyk.
Polacy wciąż są bardzo nieufni również wobec zachodniego sąsiada. Aż 61 proc. ankietowanych uważa, że Niemcy prowadzą politykę umniejszania roli swojego kraju w wywołaniu wojny. – Oczywiście tak nie jest. Rząd RFN mówi otwarcie o napaści Trzeciej Rzeszy na Polskę. Na taką, a nie inną odpowiedź na to pytanie wpłynął więc zapewne spór wokół powojennych wysiedleń Niemców – uważa socjolog prof. Zdzisław Krasnodębski. – Polacy czują, że w kwestii pamięci pomiędzy Niemcami a Polakami nie wszystko jest załatwione tak, jak być powinno.