Pomysł na budowę hotelu ma być forsowany przez mera Kijowa Leonida Czernoweckiego, który – jak informuje „Haarec” – ma ambitne plany przemiany rozległych miejskich nieużytków w tętniące życiem osiedla, na których mogą wyrosnąć biurowce, hotele i apartamentowce. Euro 2012 i brak odpowiedniej bazy turystycznej dla kibiców byłby dobrym pretekstem do realizacji tych planów.
Kompleks w Babim Jarze ma być jednym z 28 nowych hoteli, których budowę zaaprobowała kilka dni temu rada miejska. Projekt wywołał sprzeciw wśród członków ukraińskiej społeczności żydowskiej.
– Poprosiliśmy kijowskie władze o szczegółowe plany budowy hotelu w Babim Jarze. Gdyby się okazało, że ma powstać w miejscu pochówków ofiar lub w niedalekiej odległości od nich, będziemy protestować – powiedział „Rz” Josyp Ziselc, szef związku organizacji i społeczeństw żydowskich na Ukrainie.
– Jeśli kilka lat temu udało nam się zmusić organizację Joint, by odstąpiła od swoich planów, to obecne władze Kijowa też od nich odstąpią – deklaruje Ziselc.
W 2003 roku żydowska organizacja Joint przyznała 10 mln dolarów na budowę w Babim Jarze Centrum Społeczności Żydowskiej. Przedsięwzięcie zaaprobowały lokalne władze, ale Ziselc je uniemożliwił. Wytłumaczył kijowskim radnym, że w miejscu kaźni nie powinny być prowadzone żadne prace budowlane.