PO prze do wyborów za wszelką cenę

Stan nadzwyczajny ułatwiłby akcję ratunkową. Ale rząd lekceważy skutki powodzi – mówi Paweł Piskorski z SD

Publikacja: 21.05.2010 04:53

PO prze do wyborów za wszelką cenę

Foto: ROL

[b]Rz: Andrzej Olechowski stoi na drodze do zwycięstwa Bronisława Komorowskiego w I turze? Mimo że ma kilkuprocentowe poparcie?[/b]

Paweł Piskorski, przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego: Głosy oddane na Olechowskiego rzeczywiście mogą być rozstrzygające. Ale Komorowski nie zrobił nic, by wyborców Olechowskiego pozyskać. Postawa PO jest raczej odpychająca.

[b]W jakim sensie odpychająca?[/b]

PO tak jest przekonana o swoim zwycięstwie, że prze do wyborów za wszelką cenę. Docierają do nas bardzo poważne sygnały, że stan nadzwyczajny wprowadzony lokalnie mógłby w wielu miejscach zaatakowanym przez powódź pomóc. Zarówno w ratowaniu ludzi, jak i zmniejszaniu strat. I mimo że politycy PO wiedzą, iż tak jest, wolą tę prawdę przemilczeć.

[b]Jaki mieliby w tym cel?[/b]

Wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, nawet na niewielkich terenach, przesuwa wybory. A PO uważa, że w tym momencie ma jeszcze szansę wygrać wybory, powinno więc dojść do nich jak najszybciej. Lekcją dla nich była kampania 2005 r., kiedy różnica między Donaldem Tuskiem a Lechem Kaczyńskim coraz bardziej się zmniejszała. I gdyby wybory odbyły się chwilę wcześniej, to prawdopodobnie Tusk by wygrał.

[b]Teraz ta sytuacja mogłaby się powtórzyć?[/b]

Tak. I nawet lekceważąc skutki powodzi dla ludzi, politycy PO chcą te wybory jak najszybciej rozstrzygnąć.

[b]Dlaczego Olechowski zawiesił kampanię? Nawet nie wiadomo na ile. Na kilkanaście godzin, kilkadziesiąt godzin?[/b]

Nie wiemy na ile godzin, bo nie wiemy, jak będzie się rozwijać sytuacja powodziowa. Nie możemy zamykać oczu na to, że w dużej części Polski ludzie nie myślą o polityce. Myślą o dorobku swojego życia, jak siebie ratować. Gdzie tam im w głowie polityka.

[b]Olechowski nie chce sobą zawracać ludziom głowy?[/b]

Proszę nie ironizować.

Olechowski robi bardzo rozsądnie w tej sytuacji. Pierwszy zaczął kampanię i jako jedyny przedstawił swój program. Był głównym kandydatem, który nawoływał do debat. Ale w tej chwili zainteresowanie wszystkich powinno być tak silnie skoncentrowane na powodzi, że nawet debata byłaby dysonansem.

[b]Zawieszenie kampanii przez Olechowskiego dziwnie zbiegło się nie tylko z powodzią, ale i z pogłoskami, że PO namawia go do rezygnacji, kusząc m.in. posadą ambasadora. To przypadek?[/b]

Z tego, co wiem, są to plotki rozpuszczane przez PO, żeby stworzyć wrażenie niepewności. I po to, by elektorat Olechowskiego od razu opowiedział się za Komorowskim – bo „to nie wiadomo, jak z tym Olechowskim będzie”. Takie pogłoski są dla Olechowskiego uwłaczające, on tego rodzaju rozmowy nigdy by nie podjął. Samo sugerowanie, że może chodzić o rezygnację w zamian za jakieś stanowisko, jest obraźliwe.

[b]Tadeusz Mazowiecki nie namawiał go, by zrezygnował, tłumacząc, że będzie to rozsądny ruch?[/b]

Wedle mojej wiedzy Tadeusz Mazowiecki od wielu miesięcy nie zamienił z Olechowskim ani jednego słowa.

[b]Na co liczy SD w tej kampanii, przy trzyprocentowym poparciu dla Olechowskiego?[/b]

Na to samo, na co liczyliśmy od początku. Na stworzenie dyskusji merytorycznej, a nie symbolicznej. Dyskusji, która sprawi, że Polacy się przekonają, że nie muszą wybierać tylko między dwoma blokami – PiS i PO – a nikt inny nie zasługuje na uwagę. Ale dzisiaj wszyscy kandydaci poza tą dwójką są w kłopocie.

[b]Ile z 6 mln zł, które SD przeznaczyło na kampanię Olechowskiego, już wydaliście?[/b]

Jest wydana mniejszość tych pieniędzy.

PO zapowiedziała, że wyda 5 mln zł, czyli całość limitu.  Ale nie wiem, jak będzie dalej. Bo nie wyobrażam sobie, żebyśmy razili Polaków, którzy świeżo odratowali część swojego dobytku tym, że politycy wydają miliony na kampanię.

[b]Jaki z tego wniosek?[/b]

Tak naprawdę powinno dojść do odłożenia wyborów. PO i rząd zamiast maskować sytuację zagrożenia, naturalnej klęski żywiołowej, powinny w niektórych rejonach wprowadzić stan nadzwyczajny. Nazwać sytuację po imieniu.

Zamiast na siłę dążyć do wyborów. Podczas wyborów jesienią byłaby szansa na to, by dyskutować o wizji prezydentury, a nie pośpiesznie o tym, kto jest w stanie ochronić Polskę przed powrotem Kaczyńskiego.

[b]Rz: Andrzej Olechowski stoi na drodze do zwycięstwa Bronisława Komorowskiego w I turze? Mimo że ma kilkuprocentowe poparcie?[/b]

Paweł Piskorski, przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego: Głosy oddane na Olechowskiego rzeczywiście mogą być rozstrzygające. Ale Komorowski nie zrobił nic, by wyborców Olechowskiego pozyskać. Postawa PO jest raczej odpychająca.

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!