Podróż Greków z piekła do nieba

Czerwona kartka dla Nigeryjczyka Saniego Kaity zadecydowała o zwycięstwie Grecji w meczu, którego faworytem była Nigeria

Publikacja: 18.06.2010 02:38

Vassilis Torosidi – strzelec drugiej bramki / Kim Kyung-Hoon

Vassilis Torosidi – strzelec drugiej bramki / Kim Kyung-Hoon

Foto: Reuters

W pierwszej rundzie Grecja przegrała z Koreą Południową, a Nigeria z Argentyną. Pojedynek przegranych był dla nich ostatnią szansą na pozostanie w turnieju. Nigeryjczycy wydawali się mieć lepszą sytuację. Oni z Argentyną grali przez wiele minut całkiem nieźle, a Grecy niemal się poddali Koreańczykom, nie pokazując ani formy, ani nawet ochoty.

Kiedy więc Kalu Uche już po kwadransie gry zdobył prowadzenie z rzutu wolnego, wiara w zwycięstwo Afrykanów jeszcze wzrosła. Wtedy stało się jednak coś, co rzadko się zdarza na poważnych turniejach. W przepychance o piłkę przy linii bocznej pomocnik Sani Kaita kopnął obrońcę Vassilisa Torosidisa i sędzia natychmiast pokazał mu czerwoną kartkę. Do tej sytuacji doszło w 33. minucie.

Trener Greków Otto Rehhagel niemal natychmiast zmienił ustawienie i sposób gry na bardziej ofensywny. Wprowadził na boisko Georgiosa Samarasa z Celticu Glasgow i od tej pory Grecy przejęli inicjatywę. W ciągu kilku minut, przy całkowitej bierności Nigeryjczyków, przeprowadzili kilka groźnych akcji i po strzale Dimitrisa Salpingidisa wyrównali.

Był to pierwszy gol Greków w ich piątym meczu w historii mundiali, czyli po 404 minutach gry.

Przerwa i rozmowy trenera Larsa Lagerbacka w szatni Nigerii niczego nie zmieniły. Przewaga cały czas należała do doświadczonych Greków, którzy widząc słabość, załamanie i kompletny chaos w szeregach przeciwnika, wykorzystywali każdy jego błąd. Drugi gol, strzelony przez Torosidisa, był świadectwem tej przewagi. Bramkarz Nigerii, najlepszy w ich zespole, Vincent Enyeama nie był w stanie utrzymać w rękach piłki Jabulani, krytykowanej przez wszystkich bramkarzy na mundialu.

Grecy mieli jeszcze kilka dobrych okazji, jednak i oni nie ustrzegli się błędów, które mogły ich kosztować stratę gola. Po jednej z niewielu akcji strzał Yakubu Ayegbeniego obronił w znakomitym stylu Aleksandros Tzorvas, a dobijający piłkę Chinedu Obasi nie trafił w bramkę, mając stuprocentową okazję.

[ramka][srodtytul]Grecja – Nigeria 2:1 (1:1)[/srodtytul]

[b]Bramki - dla Grecji:[/b] D. Salpingidis (44), V. Torosidis (71); [b]dla Nigerii:[/b] K. Uche (16).

Żółte kartki: S. Papastathopoulos, A. Tziolis, G. Samaras (Grecja); C. Obasi (Nigeria). Czerwona kartka: S. Kaita (33, Nigeria). Sędziował Oscar Ruiz (Kolumbia).

Widzów 31 593.

[b]Grecja:[/b] Tzorvas – Kyrgiakos, Vyntra, Papadopoulos, Torosidis – Papastathopoulos (37, Samaras), Tziolis, Katsouranis – Karagounis, Salpingidis – Gekas (79, Ninis).

[b]Nigeria:[/b] Enyeama – Odiah, Yobo, Shittu, Taiwo (55, Echiejile; 77, Afolabi) – Kaita, Etuhu, Haruna, Uche – Odemwingie (46, Obasi) – Yakubu.[/ramka]

W pierwszej rundzie Grecja przegrała z Koreą Południową, a Nigeria z Argentyną. Pojedynek przegranych był dla nich ostatnią szansą na pozostanie w turnieju. Nigeryjczycy wydawali się mieć lepszą sytuację. Oni z Argentyną grali przez wiele minut całkiem nieźle, a Grecy niemal się poddali Koreańczykom, nie pokazując ani formy, ani nawet ochoty.

Kiedy więc Kalu Uche już po kwadransie gry zdobył prowadzenie z rzutu wolnego, wiara w zwycięstwo Afrykanów jeszcze wzrosła. Wtedy stało się jednak coś, co rzadko się zdarza na poważnych turniejach. W przepychance o piłkę przy linii bocznej pomocnik Sani Kaita kopnął obrońcę Vassilisa Torosidisa i sędzia natychmiast pokazał mu czerwoną kartkę. Do tej sytuacji doszło w 33. minucie.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!