Plan uczestnictwa w obchodach nie jest jeszcze gotowy. - Prezydent chce uszanować nastrój żałoby. I dlatego będzie tam, gdzie większość rodzin - mówił Nałęcz. - To nie jest żaden wykręt - zapewnia.
Kancelaria Prezydenta jest w trakcie rozmów z rodzinami ofiar. Nie ma wśród nich jednomyślności w sprawie tego, jak obchodzić rocznicę katastrofy.
Doradca prezydenta podkreśla, że zdaniem jego pracodawcy w dniu rocznicowych obchodów nie powinno dochodzić do żadnych politycznych manifestacji. Pytany, czy Bronisław Komorowski nie obawia się wygwizdania, odpowiada: - Prezydent w latach 70. nie bał się wychodzić na ulicę, gdzie nie gwizdano, tylko gdzie stało ZOMO. Prezydent ma swoje przekonania, i to nie jest prezydent, który ugiąłby się przed gwizdami. Chodzi tylko o to, by tak organizować obchody, żeby nie gwizdać na siebie nawzajem.
Według Nałęcza, demonstracje czy gwizdy będą wyrazem partyjnej akcji, a nie żałoby. - Prezydent przestrzega przed partyjną formą obchodów - podkreślił.