W tym czasie w samym Bengazi słychać było wystrzały dział przeciwlotniczych i artylerii. Jak podawała AFP, mógł to być początek ataku sił wiernych Kaddafiemu na twierdzę rewolucjonistów.

Chwilę wcześniej libijska armia wydała komunikat, w którym stwierdza, że siły zbrojne przybywają z akcją humanitarną, by znieść niesprawiedliwość, chronić ludzi, przywrócić spokój i normalne życie.

Muammar Kaddafi wystąpił też z półgodzinnym przemówieniem podczas wiecu w olbrzymim namiocie w Trypolisie. Mówił, że rebelianci okryli się wstydem. – Szczury, psy, hipokryci, zdrajcy – to tylko niektóre słowa, które padały z jego ust pod ich adresem.

Rewolucjoniści cieszyli się jednak wczoraj, że udało im się zatopić dwa okręty sił Kaddafiego.