Z parlamentarzystami spotkali się wczoraj członkowie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, którą kieruje szef MSWiA Jerzy Miller.
Rozmowa z ekspertem prawa międzynarodowego
Najpierw zrelacjonowali główne tezy dokumentu. Mówili m.in. o tym, że presja na załogę ze strony szefa Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika (który zginął 10 kwietnia 2010 r.) miała charakter pośredni, kopie zapisów z rejestratorów parametrów lotu są tożsame z oryginałami, że załoga nie znała sposobu, by znad lotniska w Smoleńsku odejść w trybie automatycznym. Potem odpowiadali na pytania. – Komisja była merytorycznie przygotowana do spotkania z nami – mówi „Rz" Stanisław Wziątek (SLD), szef Komisji Obrony.
Inaczej spotkanie ocenia PiS. – Uciekano od odpowiedzi na szereg pytań – zaznacza Dariusz Seliga, wiceprzewodniczący Komisji Obrony. – Nie uzyskaliśmy np. wyczerpującej odpowiedzi na temat roli Biura Ochrony Rządu. Nie dowiedzieliśmy się też, kiedy do Polski wróci wrak, czy tego, co dzieje się z bronią i kamizelkami kuloodpornymi oficerów BOR, którzy zginęli w katastrofie.
Na zarzuty posłów PiS, że pojawiły się zaniedbania w ochronie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, szef MSWiA odparł lakonicznie: – BOR nie odpowiada za bezpieczeństwo lotów.