Premier ma odwiedzić stadion na Euro 2012 oraz Autostradową Obwodnicę Wrocławia. To dwie najważniejsze inwestycje w mieście. Na stadionie premierowi ma towarzyszyć prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Z kolei na AOW Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zorganizowała Dzień Otwarty. Część obwodnicy funkcjonuje już od kilku miesięcy, ale całość ma być oddana do użytku we wrześniu. Wrocławska obwodnica pojawia się w spotach wyborczych PO jako jeden z jej sukcesów i symbol „Polski w budowie".

- Premier odwiedza te inwestycje, do których dołożył się w niewielkim stopniu — komentuje szef dolnośląskich struktur PIS poseł Dawid Jackiewicz. I przypomina, że doprowadzenie skomplikowanych procedur administracyjnych do tego, by na AOW można było wbić pierwszą łopatę to zasługa PIS-owskiego wojewody dolnośląskiego Krzysztofa Grzelczyka. — Niech premier lepiej pojedzie na przesunięte w realizacji przez jego administrację trasy S5 Wrocław — Poznań lub S3 Legnica — Lubawka. Albo na jeden z 1030 km wałów przeciwpowodziowych, które z powodu zaniedbań jego urzędników zagrażają życiu i bezpieczeństwu mieszkańców Dolnego Śląska.

Jackiewicz przypomina, że próby wprowadzenia na autostradowej obwodnicy opłat przez ministerstwo infrastruktury wywołały wiele społecznych akcji wrocławian, oburzonych na te pomysły. — Niech premier, będąc na AOW odpowie która co jest prawdą: czy to, że będzie bezpłatna dla tranzytu, jak twierdzą dolnośląscy posłowie PO, czy to co mówi resort ministra Grabarczyka: że tylko dla ruchu lokalnego, a ciężkie TIRy będą omijać AOW tak jak omijają inne odcinki płatnych dróg w Polsce.

Wrocławscy działacze PIS nie mają wątpliwości, że premier chce powtórzyć zabieg sprzed tygodnia by w mediach narzucić własną narrację i „przykryć" ich konwencję. — Nie szykujemy żadnych happeningów czy kontrakcji. — mówi Jackiewicz. — Wizyta premiera to gierkowska propaganda. Nie przykryje faktów o których wcześniej wspomniałem.