Do pierwszego spotkania obu panów doszło w poniedziałek kiedy Tusk odwiedził grupę śląskich bezrobotnych, którzy założyli spółdzielnię socjalną "Rybka". Premier umówił się z panem Czesławem, że wpadnie do niego na rozmowę i śląską roladę. Miało dojść do tego wczoraj.
Czytaj relację z ostatniego dnia kampanii w rp.pl
Jak relacjonuje tvn24.pl pan Czesław na spotkanie z premierem szykował się dwa dni. Kupił nawet nową koszulę. Punktualnie o 13 czekał na premiera przed spółdzielnią. Okazało się, że ten już dawno pojechał. W "Rybce" pojawił się wcześniej - o 9. Plan dnia zmienił, gdy okazało się, że kibice planują w tym miejscu demonstrację.
Zawiedzionego mężczyznę pokazała stacja TVN24. - Nie będzie go? To bardzo źle, ja się przygotowałem na rozmowę - mówił.
Dziś panowie umówili się ponownie, na 22 października – poinformował TVN24.