Reklama
Rozwiń

Tajlandia pod wodą, Bangkok zagrożony

To największa powódź od pół wieku. Zniszczeniu uległy miliony domów, pola uprawne i fabryki.

Aktualizacja: 01.11.2011 19:49 Publikacja: 01.11.2011 19:33

Konstrukcja z worków z piaskiem i rur odprowadzających wodę chroni Świątynię Złotego Buddy w Bangkok

Konstrukcja z worków z piaskiem i rur odprowadzających wodę chroni Świątynię Złotego Buddy w Bangkoku przed zalaniem

Foto: AP

Gigantyczne powodzie wywołane monsunowymi deszczami zalały dwie trzecie prowincji Tajlandii. Życie straciło już blisko 400 osób, a milionom żywioł zabrał dach nad głową. Kataklizm do tej pory oszczędził jednak większą część liczącej 12 milionów mieszkańców stolicy.

Zobacz galerię zdjęć z zalanego miasta

Bangkok przetrwał kulminacyjną falę powodziową, choć pod wodą znalazły się jego przedmieścia. Ich ludność protestuje i oskarża władze, że te poświęcają ich domy na rzecz centrum miasta i jego dzielnic przemysłowych.

Mieszkańcy jednej z północnych dzielnic miasta zażądali otwarcia bramy śluzowej, by nagromadzona na ulicach woda mogła opaść. Premier zdecydowała, że śluza zostanie otwarta, ale tylko o metr.

Władze metropolii ostrzegają, że jeśli pozostałe bramy na północy nie pozostaną zamknięte, powódź może dotrzeć do wciąż suchego centrum oraz znajdujących się w mieście fabryk. – Bangkok jest sercem. Możesz odciąć rękę, ale serce musisz zachować, bo jeśli ono przestanie bić, razem z nim umrze wszystko – oświadczyły władze.

Kataklizm zadał poważny cios tajskiej i światowej gospodarce. W związku z zalaniem terenów uprawnych (zniszczeniu uległo blisko 25 proc. upraw ryżu) ceny żywności skoczyły w górę. A w październiku poziom inflacji wzrósł do 4,19 proc.

Wzrosły też ceny dysków komputerowych, których Tajlandia jest jednym z głównych producentów i eksporterów. Poważne problemy mają japońskie koncerny samochodowe produkujące w zalanym kraju części do swoich pojazdów. Przez powódź musiały zredukować albo wstrzymać produkcję w Japonii, Kanadzie i USA.

Tajski rząd pracuje nad planem usunięcia szkód. Szacuje, że może to kosztować nawet ponad 30 mld dol.

Gigantyczne powodzie wywołane monsunowymi deszczami zalały dwie trzecie prowincji Tajlandii. Życie straciło już blisko 400 osób, a milionom żywioł zabrał dach nad głową. Kataklizm do tej pory oszczędził jednak większą część liczącej 12 milionów mieszkańców stolicy.

Zobacz galerię zdjęć z zalanego miasta

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!