Reklama

Upadek euro to nie koniec świata

Chcemy się dowiedzieć, na co w Brukseli naprawdę zgodził się premier Donald Tusk – mówi poseł PiS prof. Krzysztof Szczerski

Aktualizacja: 14.12.2011 20:13 Publikacja: 14.12.2011 20:11

prof. Krzysztof Szczerski

prof. Krzysztof Szczerski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

PiS domagał się dyskusji w parlamencie przed szczytem Rady Europejskiej. Mamy ją po. Może to i lepiej, bo wiadomo, o czym dyskutować?

Prof. Krzysztof Szczerski, wiceszef MSZ w rządzie PiS:

Przed szczytem premier mógł poinformować posłów, jakie jest polskie stanowisko, o co chcemy walczyć na Radzie. Partie mogły przedstawić swoje oczekiwania. Taka powinna być normalna  praktyka. Teraz to trochę musztarda po obiedzie, bo kluczowe ustalenia już zapadły.

Ale to nie znaczy, że tę debatę sobie odpuścimy. Przeciwnie, chcemy ją wykorzystać, by pokazać, że istnieje też inne odpowiedzialne spojrzenie na Unię i integrację europejską, niż próbują nam narzucić premier Donald Tusk i Platforma. Ale przede wszystkim chcemy dowiedzieć się od premiera, co tak naprawdę wynegocjował.

Przecież ustalenia szczytu są  znane. Powstanie umowa międzyrządowa, w której zostaną zapisane szczegóły. Co chcecie wiedzieć więcej?

Reklama
Reklama

Poza ogólnikami tak naprawdę nic nie wiadomo.  Czy w efekcie zawartych na szczycie postanowień powstanie unia fiskalna?  Czy doprowadzi do ujednolicenia podatków w całej UE?  Czy Polska będzie miała wpływ na decyzje strefy euro, skoro ma się składać na jej ratowanie? Ile tak naprawdę pieniędzy mamy przekazać Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu na ten cel? Pytania można by mnożyć. Mamy nadzieję, że premier odniesie się do konkretów, a nie będzie używał, jak do tej pory, tylko ogólników.

Jeśli poznacie odpowiedzi na te pytania, poprzecie ustalenia szczytu?

Te odpowiedzi nie należą się nam, tylko wszystkim Polakom. PiS nie zgadza się z ograniczaniem naszej suwerenności i pomysłami na pogłębienie integracji, do której ma prowadzić wynegocjowana na szczycie umowa. Dlatego nie wyobrażam sobie jej poparcia. Wizja Unii, która posiada jedno silne centrum, któremu przewodzą Niemcy i które może na pozostałe państwa członkowskie nakładać sankcje, być może odpowiada premierowi i Platformie, ale to nie jest nasza wizja wspólnej Europy. W takiej Unii wszystkie kluczowe decyzje zapadają z pominięciem woli obywateli. My chcemy podczas debaty pokazać inną wizję Europy, która wraca do swoich korzeni. Unii, w której głos każdego państwa się liczy. Nie zgadzamy się na UE, która broni euro za wszelką cenę. Upadek euro to na pewno poważny problem, ale nie koniec świata.

Jak PiS chce zablokować zmiany, które wprowadzi nowa umowa?

Przede wszystkim trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy to, co zatwierdził szczyt, jest w ogóle zgodne z prawem unijnym. Wiele wskazuje na to, że takie rozwiązania wykraczają poza zapisy traktatów. Będziemy się domagać, by sprawdził to Trybunał Konstytucyjny. Ratyfikacja będzie możliwa dopiero, gdy okaże się, że jest to zgodne z prawem. Nie wyobrażamy sobie, by zgoda na nią została wyrażona w innym trybie niż artykuł 90 konstytucji, który wymaga zgody 2/3 posłów i senatorów. Jeśli rząd spróbuje przepchnąć ją w inny sposób, na pewno to rozwiązanie również trafi do TK.

rozmawiał  Jarosław Stróżyk

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama