Reklama

Partia Millera policzy się z kapitalizmem

SLD ściga się z Ruchem Palikota na rozliczanie kapitalizmu. Józef Oleksy przygotowuje na kwietniowy kongres SLD krytykę tego ustroju

Publikacja: 23.03.2012 23:59

Leszek Miller

Leszek Miller

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

Będzie to obszerny raport, który powstaje w Radzie Strategii Programowej SLD. Będzie miał wielu autorów, np. rozdział poświęcony demokracji napisze dziennikarz Jacek Żakowski, a o etyce prof. Jan Hartman. Sam Oleksy, który przygotowuje rozdział o wyzwaniach stojących przed lewicą, twierdzi, że kapitalizm na wielu polach się nie sprawdził, że obecny kryzys gospodarczy nie jest normalnym cyklem gospodarki kapitalistycznej, tylko kryzysem systemowym.

– Niewidzialna ręka rynku nie wszystko jest w stanie załatwić, np. nie może nic poradzić na rosnące bezrobocie – przekonuje Oleksy. – A instytucje finansowe uruchomiły kapitał spekulacyjny, który pogrąża biedne kraje.

Oleksy zaznacza, że SLD nie jest za likwidacją kapitalizmu, ale za jego głęboką korektą, np. za zwiększeniem nadzoru nad instytucjami finansowymi, zaangażowaniem państwa w gospodarkę i tworzeniem nowych miejsc pracy, za rozwojem demokracji obywatelskiej.

Były premier dodaje, że lewica musi w centrum swojego zainteresowania umieścić człowieka. – Namawiam do tego, by odpowiedzieć sobie na pytanie, jak człowiek będzie żył za 20 – 30 lat – mówi „Rz" Oleksy. – Ostatnio podniósł się raban, że proponowane przez PSL dopłaty do emerytur dla matek kosztowałyby budżet państwa 3 mld złotych, a ja się pytam: i co z tego, skoro na MON wydajemy rocznie 27 mld złotych. A kto ma być celem naszych działań: człowiek czy karabiny?

Ekonomista Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha dziwi się, że SLD uważa ciągle socjalizm za lepsze rozwiązanie niż kapitalizm.

– To prawda, że obecny kryzys ekonomiczny jest kryzysem systemowym – mówi. – Tylko że jest to w dużej mierze efekt zbyt dużego zaangażowania państwa w gospodarkę. To państwa przez lata zadłużały się na potęgę, nie przejmując się tym, co zdarzy się w przyszłości, a teraz dodrukowują bez opamiętania pieniądze. W efekcie kryzys jest głębszy, niż mógłby być.

Gwiazdowski kpi też z postulatu, by państwo zajęło się tworzeniem miejsc pracy. – Nasze państwo tworzy je na potęgę – mówi. – Tylko za rządów Tuska przybyło ponad 100 tys. urzędników, a ich utrzymanie spada na wszystkich podatników.

Gwiazdowski przypomina, że SLD  wprowadził dwa rozwiązania, które najbardziej pomogły polskim przedsiębiorcom, czyli ustawę o działalności gospodarczej Mieczysława Wilczka z 1988 r. oraz podatek liniowy CIT za rządów w Leszka Millera. – Szkoda, że dziś nie chcą nawiązywać do tych wzorców – konkluduje.

Politolodzy są podzieleni w ocenie pomysłów Sojuszu.

Reklama
Reklama

– Być może do SLD wreszcie dotarło, że tym, co naprawdę porusza wyborców, nie są wcale kwestie ideologiczne czy obyczajowe, ale sprawy socjalne. Tu  sporo można ugrać – mówi Rafał Chwedoruk z UW.

Jacek Kloczkowski, politolog z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej, jest innego zdania.

– Pomysł, by wracać do socjalizmu i do tego, żeby twarzą krytyki kapitalizmu został Józef Oleksy, jest kuriozalny – mówi.

– Wyborcy nastawieni socjalnie i tak już wybierają PiS, a SLD tylko narazi się na zarzuty, że wraca do retoryki z czasów PRL.

Kloczkowski wytyka też Oleksemu, że krytykuje kapitalizm, a sam od lat jest jego beneficjentem, zasiadając w radach nadzorczych wielkich firm.

Obaj politolodzy są jednak zgodni, że do takich pomysłów popycha Sojusz konkurencyjna partia. Bo Ruch Palikota już pod koniec ubiegłego roku zapowiedział, że przygotuje pakiet ustaw pod nazwą „korekta kapitalizmu". Mają zostać przedstawione 1 maja. – Śmieszy mnie, że SLD podkrada nam pomysły – komentuje Andrzej Rozenek, rzecznik Ruchu Palikota. – Leszek Miller zdjął krawat i zaczął nosić kolorowe koszule jak Palikot, to może też zabrać się za krytykę kapitalizmu. Cieszymy się, że jesteśmy inspiracją dla Sojuszu.

Reklama
Reklama

Rozenek zaznacza, że gdy Janusz Palikot, były przedsiębiorca, mówi o korekcie kapitalizmu, to wie, o czym mówi.

– Nie można tego powiedzieć o ludziach, którzy całe życie byli działaczami aparatu partyjnego – ironizuje poseł Ruchu Palikota.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorów e.olczyk@rp.pl; j.strozyk@rp.pl

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama