Rz: Słowacki rząd rezygnuje z podatku liniowego. To początek końca tej idei?
Ireneusz Jabłoński: To zły sygnał, bo jeśli zachowujemy podatki dochodowe, to lepiej, aby były to podatki proporcjonalne, czyli jedna stawka podatkowa. Ale decyzja rządu Słowacji wynika nie ze względów racjonalnych, ale z politycznych – bo brakuje pieniędzy – i ideologicznych – gdyż rządzący socjaliści chcą „ukarać" progresją bardziej przedsiębiorczych. Spodziewam się, że na Słowacji się nie skończy i w tym sensie to koniec idei podatku liniowego.
Ale trzeba jakoś redukować deficyty budżetowe
Dochody budżetowe rosną, lecz nie towarzyszy temu spadek deficytów, tylko ich zwiększenie. To skutek tego, iż nadmiernie rosną wydatki. Zatem redukcja deficytu powinna polegać przede wszystkim na obniżeniu wydatków.
Słowacja chyba jednak nie stanie się przez to mniej konkurencyjna, bo cała Europa podnosi podatki?