Ciepła cola i zimne ziemniaki

Na wycieczkach ludzie zarabiali. Do Jugosławii wozili towary, które w Polsce były tanie - mówi Jerzy Eisler, historyk, IPN Warszawa

Publikacja: 29.08.2012 02:52

Wśród polskich turystów coraz popularniejszym kierunkiem podróży jest Bułgaria. To jakiś sentyment z PRL ?

Prof. Jerzy Eisler:

Wtedy chodziło o pieniądze i politykę. Ciężko było zdobyć paszport na wycieczkę na Zachód, a w bloku wschodnim można się było poruszać swobodnie. W późniejszym PRL nawet na pieczątkę w dowodzie. Ponadto Bałkany były po prostu tańsze. Oczywiście jeździła tam masa dygnitarzy, ale oni mieli własne hotele i ośrodki.

Na Bałkany jeździli dziennikarze, pracownicy wyższych uczelni czy urzędnicy.

Czyli nie tylko Bułgaria cieszyła się popularnością?

Także Jugosławia, Krym w ZSRR czy pobyty nad Balatonen na Węgrzech. Specyficzna była Jugosławia, bo to był jedyny kraj rządzony przez komunistów, którego waluta była wymienialna na dolary. W ogóle w PRL mało kto jeździł wyłącznie z powodów wypoczynkowych. Na wycieczkach ludzie zarabiali. Do Jugosławii wozili towary, które w Polsce były tanie. Tam wymieniali je na dinary, a dinary wymieniali na dolary. Ewentualnie przywozili artykuły, które w Polsce były drogie czy nieobecne. Handel kwitł.

Co przywozili Polacy? Tureckie dywany?

Nie tylko. Także wyroby skórzane, a w latach 80. tureckie dżinsy. Popularnością cieszyły się bałkańskie wina, choć je akurat można było kupić także w Polsce. Z tym że przeciętne francuskie wino stołowe w PRL musiałoby kosztować czwartą część średniej pensji. Na bałkańskie wino stać było prawie wszystkich.

Doceniano walory krajobrazowe?

Nad Morzem Czarnym jest ciepło. Bułgaria przypominała mi więc nieco Kalifornię czy Florydę z amerykańskich filmów. Szczególnie domy i hotele malowane na biało, które popularne są też na południu USA. Z tą różnicą, że trzeba było patrzeć na nie z daleka, żeby nie widzieć odpadającego tynku, a czasami by nie czuć fetoru. W Bułgarii widziałem też pierwszy raz delfinarium, co także koresponduje z oceanariami na Florydzie.

Czyli wakacje na Bałkanach można było uznać za luksusowe?

Ser i szynka na kolację to był luksus. W końcu lat 80. w Bułgarii nie przypominam sobie hotelu z klimatyzacją. Pamiętam, że podawano ciepłą coca-colę i zimne ziemniaki. I nie dało się wytłumaczyć, że trzeba odwrotnie. Śmieliśmy się, że trzeba zwołać plenum partii komunistycznej, żeby to ustalić.

Wódka też była ciepła?

(śmiech) Piłem wino.

—rozmawiał Rafał Mierzejewski

Wśród polskich turystów coraz popularniejszym kierunkiem podróży jest Bułgaria. To jakiś sentyment z PRL ?

Prof. Jerzy Eisler:

Pozostało 95% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!