Rz: Opóźniają się kolejne inwestycje kolejowe. Niektóre nowe składy są jednak całkiem nieźle wyposażone, pojawia się nawet Wi-Fi. Co oryginalnego jeszcze możemy znaleźć?
Jakub Madrjas:
Zabawna sytuacja miała miejsce w Kolejach Śląskich, w których zapowiadano serwowanie porannej kawy. Zapytaliśmy więc czytelników, co jeszcze można by wstawić do pociągów. Pomysły były ciekawe – od wypożyczalni książek poprzez automaty z batonami i przekąskami po... klatkę z lwami. Koleje Śląskie zrealizowały dwa pomysły. W ich pociągach można kupić przekąski z automatu. Można też było za darmo poczytać w podróży, dopóki książki nie zostały skradzione. Pożytecznym pomysłem wydaje się wagon z placem zabaw dla dzieci, który przygotowały PKP Intercity.
Pasażerowie narzekają, że nie mogą doładować w pociągu komórki. Prąd też ktoś kradnie?
To smutne, ale często nawet gniazdek nie ma, podobnie jak zasięgu mobilnego Internetu. Drugą kwestią ma się zająć Urząd Komunikacji Elektronicznej. Natomiast ciekawe przykłady udogodnień dla pasażera znajdziemy za naszą południową granicą. Prywatny czeski przewoźnik Leo Express daje pasażerom do dyspozycji kilka skórzanych, rozkładanych elektrycznie foteli. We Włoszech prywatny NTV tak oplótł pasażera siecią bezprzewodowego Internetu, że związki ochrony konsumenta zaprotestowały przeciw zbyt dużemu natężeniu fal radiowych, co ma szkodzić zdrowiu.