Rosyjski MSZ oficjalnie o zamianie ciał ofiar katastrofy smoleńskiej

Rzecznik rosyjskiej dyplomacji Aleksander Łukaszewicz zapewnił, że kwestia zamiany ciał ofiar smoleńskiej katastrofy zostanie wyjaśniona

Aktualizacja: 22.11.2012 21:54 Publikacja: 22.11.2012 21:04

Ekshumacja na gdańskim cmentarzu gdzie miała leżeć Anna Walentynowicz

Ekshumacja na gdańskim cmentarzu gdzie miała leżeć Anna Walentynowicz

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Deklaracja padła podczas konferencji prasowej w Moskwie.  Łukaszewicz przyznał, że zna doniesienia z Polski na ten temat, ale nie był zadowolony z dyskusji, która się wokół nich wytworzyła.

- Są takie tematy, które niedokładnie przedstawione, mogą tylko zaszkodzić. Istnieją partnerskie mechanizmy współpracy, zgodnie z którymi pracują polscy i rosyjscy koledzy. Nie wydaje mi się aby publiczne roztrząsanie tych kwestii było najlepszym rozwiązaniem, jeśli oczywiście nie ma w tym jakiegoś konkretnego sensu - powiedział.

Jego wystąpienie jest pierwszym oficjalnym stanowiskiem Moskwy w tej sprawie. Wojskowi śledczy, którzy prowadzą postępowanie w Polsce, informowali o pierwszej zamianie ciał już pod koniec września tego roku.

Poproszony o wyjaśnienie, dlaczego Moskwa nie zareagowała na te doniesienia, Łukaszewicz odparł, że "problemy takie trudno jest komentować 'z marszu'". - Potrzeba czasu, aby przeprowadzić stosowne dochodzenie - oświadczył.

Rzecznik obiecał, że postara się zapytać o tę sprawę Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej i przedstawić mediom uzyskane informacje. - Pragnę przypomnieć, że badaniem tej katastrofy zajmuje się wyłącznie Komitet Śledczy FR. To on jest upoważniony do wygłaszania bądź niewygłaszania oświadczeń na temat tych czy innych wątków - powiedział.

Przedstawiciel rosyjskiej dyplomacji mówił też o sprawie ujawnienia drastycznych zdjęć z prosektorium, które opublikował rosyjski bloger. Stwierdził, że jeśli te fotografie pojawiają się jeszcze w Internecie, to Rosja nie ma na to wpływu, bo wszystkie usunęła po sygnałach z Polski. - Wiemy, że władze Niemiec i USA nie zrobiły tego, może więc chodzić o fotografie, które nie znajdują się w rosyjskiej sieci - stwierdził.

Deklaracja padła podczas konferencji prasowej w Moskwie.  Łukaszewicz przyznał, że zna doniesienia z Polski na ten temat, ale nie był zadowolony z dyskusji, która się wokół nich wytworzyła.

- Są takie tematy, które niedokładnie przedstawione, mogą tylko zaszkodzić. Istnieją partnerskie mechanizmy współpracy, zgodnie z którymi pracują polscy i rosyjscy koledzy. Nie wydaje mi się aby publiczne roztrząsanie tych kwestii było najlepszym rozwiązaniem, jeśli oczywiście nie ma w tym jakiegoś konkretnego sensu - powiedział.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!