Adwokat pełnomocnikiem przestał być formalnie 18 marca. Następnego dnia do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie prezes PiS wysłał pismo, w którym informuje o „wygaśnięciu pełnomocnictwa".

Prokuratura oficjalnie nie ujawnia, czy dysponuje takim dokumentem. Sam adwokat o sprawie też mówi niewiele. – Nie chcę tego komentować. Mogę jedynie potwierdzić, że na tę chwilę moja współpraca z Jarosławem Kaczyńskim dobiegła końca – przyznaje.

W piśmie do prokuratury Kaczyński, który w smoleńskim śledztwie ma status pokrzywdzonego, nie wskazuje powodów, które zdecydowały o wygaśnięciu pełnomocnictwa. Informuje tylko, że „z dniem 18 marca 2013 r. wygasł stosunek pełnomocnictwa". Najbardziej radykalną formą zakończenia współpracy byłoby wypowiedzenie pełnomocnictwa przez jedną ze stron. Jego „wygaśnięcie" to rozwiązanie kompromisowe, oznaczające swojego rodzaju rozstanie „za porozumieniem stron". Według informacji tvn24.pl, jego inicjatorem był Rogalski.

Nieoficjalnie głównym powodem rozstania były różnice zdań Rogalskiego z najbliższym otoczeniem byłego premiera w kluczowych kwestiach dotyczących ewentualnych przyczyn katastrofy. Mecenas coraz bardziej dystansował się od forsowanej przez Antoniego Macierewicza i członków jego zespołu teorii „dwóch wybuchów".

Adwokat nadal reprezentuje w śledztwie inne rodziny ofiar, m.in. bliskich Przemysława Gosiewskiego, Krzysztofa Putry, Aleksandry Natalii-Świat.