Start Jarosława Gowina w wyborach o przywództwo w PO może się zakończyć udanym wybiciem się na niepodległość polityczną byłego ministra sprawiedliwości?
Gowin politycznie podpompuje się na dwa tygodnie, a później pamięć o nim będzie słabła. Nie ma szans na wprowadzenie nowej prawicowej partii do Sejmu. Za dwa lata o Gowinie będzie się pamiętać jak o Janie Rokicie.
Co z lewą stroną sceny polityczne? Czy Aleksander Kwaśniewski uwiedzie Polaków raz jeszcze, tym razem z Europą Plus?
Europa Plus to nieporozumienie. Kwaśniewski jest mistrzem small talku, ale nie jest mężem stanu. Bywa też niezłym komentatorem politycznym.
Polityka, który dwukrotnie był prezydentem Polski i doprowadził do sukcesu postkomunistyczną lewicę w wolnej Polsce, nazywa pan marnym?
Kwaśniewski zrobił bardzo dużo dobrego i też szkodliwego dla Polski. Teraz rozmienia się na drobne, wchodząc w alians z Palikotem i drobnicą polityczną.
Mówi pan teraz Lechem Wałęsą.
Akurat w kwestii tego, że Kwaśniewski nie jest wybitnym politykiem, zgadzam się z Wałęsą. Kwaśniewski jest miły, nikomu nie zawadza, ładnie się uśmiecha, patrzy głęboko w oczy, dobrze wygląda w „Vivie", gdzie prezentuje się jak niedoszły król Polski. Kwaśniewski to bohater opery mydlanej.
Bronisław Komorowski również miał sesje w „Vivie", „Gali" i stara się nikomu nie zawadzać. Obecny prezydent idzie śladami Kwaśniewskiego?
Bronisław Komorowski to polityk z krwi i kości. Prezydent ma bardzo ciekawe propozycje ustaw dotyczące inwestycji, sądów itd. Komorowski nie chce być prezydentem defensywnym.
Problemy PO mogą utrudnić Komorowskiemu reelekcję?
Nie, bo Komorowski zyskuje własną tożsamość polityczną. Wyborcy odwracają się od PO, ale nie od Komorowskiego.
Dlaczego Polacy odwracają się od PO?
Bo widzą, że to jest partia władzy, która bardziej zainteresowana jest utrzymywaniem profitów z rządzenia niż podejmowaniem realnych konstruktywnych działań. Nie byłbym zdumiony, gdyby Kaczyński wygrał przyszłe wybory i został premierem Polski.
Jakim premierem byłby Kaczyński?
Rządy PiS byłyby kiepskim rozwiązaniem dla Polski. Kaczyński promuje język narodowej demokracji. Nadużywa języka narodowego, „narodowych strachów" i nie brakuje mu narodowej tromtardacji.
Jego wizja pamięci historycznej spełnia się w pojęciu dumy narodowej i nie ma w niej miejsca na krytyczny ogląd własnej historii. Kaczyński wybrał – obawiam się – wizję Polski jako europejskiej i światowej prowincji. Żaden z jego pomysłów państwowych i programowych nie jest ani głęboko uzasadniony, ani konieczny. Nie wiem, dlaczego ma powstać ministerstwo gospodarki morskiej ani dlaczego ma się likwidować gimnazja. Z pewnością dużo obiecuje, ale w tej dyscyplinie już wykazywał się sporymi osiągnięciami. Gorzej ze spełnieniem swoich zobowiązań.