Wyprawa Tybet 2013: Ciągle Astana

Publikacja: 18.07.2013 22:42

Astana nowa

Astana nowa

Foto: DISCOVER 4X4

Więcej o wyprawie Tybet 2013 i poprzednie odcinki relacji

18 lipca 2013, ciągle Astana

stan licznika: 4180 km

Auta stoją grzecznie pod hotelem (chwilowy powrót do cywilizacji przykrości nam nie sprawia) więc kilometraż bez zmian. Po mieście z powodu korków wolimy poruszać się taksówką czyli tzw. łebkiem. Wystarczy wyjść na jezdnię i wystawić rękę, coś stanie w ciągu 10 sekund. A jak nie stanie, to pieszego rozjedzie. Nie tylko z powodu „wojny” na jezdni oglądamy nową stolicę nowego Kazachstanu z mieszanymi uczuciami.

Po pierwsze, bo pada deszcz. W lipcu rzecz rzadka. Kazachowie ze swym poczuciem humoru zwalają winę na kolejną rosyjską rakietę, która spadła w Bajkonurze i uniosła się ponoć w górę wielka chmura nie wiadomo czego. W każdym razie z fotografii nici.

Po drugie, bo pełna rozmachu stolica i jej więcej niż okazałe budynki zaskakują swym sąsiedztwem... Parę kroków w bok i znów cofamy się do epoki Breżniewa i zniszczonych blokowisk z wielkiej płyty i bieda-domków. Ohydnych. Na takim tle wcale nie trzeba budować ze złota i kryształu by podkreślić skalę zmian. Nieco dalej od centrum powstają też nowe, kosztowne budynki mieszkalne i wyraźnie widać, że stoją puste. Nikogo nie stać na takie mieszkania?

Po trzecie, gdyż żaden z poznanych Astańczyków nie wykazuje entuzjazmu z którego znany jest prezydent. Narzekają (jak Polacy), że zbudowano dużo, bo widać „oni” wszystkiego nie ukradli. „Oni” to prezydent Nazarbajew i jego rodzina. Widać, że przeskok ze średniowiecza i kultury pasterskiej do XXI wieku wcale wszystkich nie ucieszył. Beneficjenci gospodarczych zmian są nieliczni, a ich część przyjechała do Kazachstanu z bardzo daleka.

Interaktywna mapa wyprawy

Po czwarte, bo wszystko, co zbudowano nowego dosłownie tonie w kwiatach i kwietnych klombach, a mnie najbardziej dziwi, że kwiaciarnie są otwarte całą noc. Prawdopodobnie (dawnym sowieckim obyczajem) aby spóźniony mąż nie wracał do domu z pustymi rękami. Nie jest to niestety jedyny zwyczaj utrwalony w dawnej republice związkowej.

Po piąte, bo wyśniony wczoraj i powtórzony dziś barani szaszłyk okazał się przy głębszym sprawdzeniu wyrobem kaukaskim, a nie kazachskim. I może dlatego tak smakował?

I wreszcie po szóste, bo w całym mieście nie ma drogowskazów i wyjazd po niedokończonych (budujemy, budujemy!) ślimakach i rozjazdach jest cokolwiek zabawny, przypomina lot muchy nad....

Uciekamy wraz z nadchodzącymi ciemnościami w stronę Karagandy i Ałmaty (dawniej Ałma-Aty).

Szczegóły na www.rp.pl/Tybet2013 oraz na stronie www.discover4x4.com.

Pozostało 97% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!