Decyzja jest związana z ustaleniami Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, która postawiła zarzuty o charakterze korupcyjnym osobom zaangażowanym w realizację zamówienia publicznego.
Chodzi o przetarg na jeden z projektów informatycznych będących częścią budowy e-administracji, finansowanej z siódmej części programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka".
Badane przez służby, w tym CBA i prokuraturę, postępowanie przetargowe dotyczy zamówienia wartego ok. 12 mln zł, z czego 85 proc. środków pochodzi z pieniędzy UE.
– Na czasowe wstrzymanie tzw. procesu certyfikacji wydatków z tej części programu zdecydowaliśmy sami, nie czekając na reakcję Komisji Europejskiej. Działamy prewencyjnie – mówi „Rz" Iwona Wendel, wiceminister infrastruktury i rozwoju odpowiedzialna za realizację programu „Innowacyjna gospodarka".
Jak dodaje, polscy urzędnicy wycofali już z Brukseli fakturę w sprawie podejrzanego projektu, a czasowe wstrzymanie płatności innych e-projektów dotyczy ostatniej partii faktur, które miały być wysłane do Brukseli jeszcze w tym roku. – Nie będziemy poświadczać tego zestawu faktur i wysyłać ich na razie do Komisji Europejskiej do czasu wyjaśnienia sprawy, co może zabrać najbliższe 2–3 miesiące – mówi Wendel. Zapewnia jednak, że e-projekty finansowane z „Innowacyjnej gospodarki" są nadal prowadzone, a płatności na rzecz ich wykonawców realizowane na bieżąco. Co ciekawe, o decyzji Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju", jako tzw. instytucji zarządzającej programem „Innowacyjna gospodarka", nie wie jeszcze Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, którym do czasu rekonstrukcji rządu kierował Michał Boni, a które bezpośrednio odpowiada za wszystkie e-projekty finansowane z tego programu wchodzące w skład pakietu inwestycji mających na celu budowę e-administracji.