Nie ma pani poczucia, że kwestionowanie ważności eurowyborów nie pomaga PiS w poprawianiu wizerunku?
Jak postąpić inaczej w sytuacji, gdy wychodzi na jaw, że były jakieś nieprawidłowości? Po prostu PiS stoi na straży uczciwych zasad w życiu publicznym. Gdyby w obawie przed oskarżeniem o awanturnictwo zrezygnował z korzystania z przewidzianych przez prawo mechanizmów, świadczyłoby to o tym, ?że u nas nie ma demokracji. Oczywiście, media mogą to różnie przedstawiać, ale nie da się zignorować dowodów na nieprawidłowości.
Czuje pani satysfakcję, gdy widzi, że progu wyborczego nie przekracza partia Janusza Palikota, który wielokrotnie pani ojca atakował?
Palikot zakończył swoją misję krótko po śmierci mojego ojca. Tu widać ewidentnie, jaka była jego rola w czasach, gdy był członkiem PO. Jego działalność skupiała się na lżeniu śp. prezydenta (za przyzwoleniem partyjnych władz) i pracy w komisji „Przyjazne państwo", gdzie miał być kojarzony z reformami gospodarczymi. Na tym zbudował popularność swojej partii, ale jak widać, jego wiarygodność była niska. Miejmy nadzieję, że podobnie nietrwały będzie elektorat Janusza Korwin-Mikkego. W młodości człowiek bywa skłonny do popierania pewnych skrajności, ale jego sukces mnie przeraża.
Pani też opisywała w książce swój bunt w młodości. Pamięta pani, czy w pierwszych wyborach po uzyskaniu pełnoletności głosowała tak jak rodzice?
Na tym etapie już się uspokoiłam. Mocno lewicujące poglądy miałam gdzieś pod koniec szkoły podstawowej, więc tak naprawdę w dzieciństwie. W miarę dojrzewania moje poglądy się zmieniały i skręcały bardziej do centrum ze wskazaniem na prawo. Miałam dobre wzorce.
Wspominała pani, że spierała się z ojcem o poczynania Zbigniewa Ziobry jako ministra sprawiedliwości. Czy spory wywoływały też kwestie światopoglądowe, np. aborcja albo in vitro?
Mieliśmy podobne poglądy, choć trzeba przyznać, że w sprawie aborcji ojciec był bardziej konserwatywny niż mama. Ona opowiadała się za utrzymaniem regulacji prawnych, które z tego, co pamiętam, w tamtym czasie były zgodne ze stanowiskiem Kościoła.
Ziobro był jedyną sporną postacią?
Były osoby, co do których mieliśmy odmienne opinie. Na Ziobrę patrzyłam jak prawnik. Byłam krytycznie nastawiona do sposobu, w jaki działał w jednej ze spraw.
A stryjowi zdarza się pani przedstawiać swój polityczny punkt widzenia?
Zazwyczaj, jeżeli rozmawiamy przez telefon, to trudno jest unikać tematów politycznych. Czasami jest mowa o jakichś osobach, ale dominują sprawy prywatne. Jednak jeśli mam zdanie na temat jakiejś osoby, to nie muszę go przed nim ukrywać.
Zdarzyło się, że przyznał pani rację?
To nie działa tak, że ja coś forsuję i stryj się zgadza albo nie. Obywa się bez większych kontrowersji. Dyskusje się zdarzają, ale nie będę opisywać szczegółów.
Jak przyjął przegraną po sondażach, które zapowiadały zwycięstwo, i po intensywnej pracy w kampanii?
Jest przygotowany na marsz do wyborów parlamentarnych. Ma siłę i pomysły, by wygrać w kolejnych wyborach.
Niektórzy z tych, którzy od niego odeszli, twierdzą, że nie walczy o władzę w Polsce, tylko o dominację na prawicy.
Dla mnie to jest niedorzeczne. Jeśli miałby chcieć pozostać tym, kim jest, z pewnością nie musiałby się aż tak bardzo angażować w kampanię.