Olimpijska plama, czyli trochę żeśmy się skompromitowali

Pomysł na zimowe igrzyska w Polsce lansowany był? z wielkim hurraoptymizmem. I z jeszcze większym ?hukiem upadł.

Publikacja: 04.07.2014 02:22

– Trochę żeśmy się skompromitowali. Składamy wniosek, potem wycofujemy, nie mówiąc o tym, że były w to zaangażowane też inne gminy i na dodatek Słowacy. To jest duża plama – ubolewa Józef Lassota, były prezydent Krakowa, dziś poseł PO.

Za pomysłem na zimowe igrzyska olimpijskie (ZIO) w Polsce było wielu: władze miasta, rząd i PO, a także  Zakopane, Myślenice, Bukowina Tatrzańska i Kościelisko. Pod koniec 2013 r. popierało go 66 procent mieszkańców Krakowa, wiosną tego roku trendy się odwróciły. W maju w referendum, które zorganizowano po protestach krakowian, na „nie" zagłosowało prawie 70 proc. mieszkańców. Frekwencja wyniosła 36 procent.

To efekt intensywnej kampanii przeciwników imprezy, którzy dowodzili, że to „efektowne marnotrawstwo". Bo np. ZIO w Turynie spowodowało wzrost zadłużenie miasta o 1,3 mld euro, dług Aten uznaje się za jedną z przyczyn kryzysu w Grecji, a Montreal spłacał dług po olimpiadzie zimowej przez 30 lat.

10,8 mln zł kosztowały starania o zimowe igrzyska olimpijskie w ciągu dwóch lat

Ale sprzeciw krakowian był też efektem tego, co działo się wokół Komitetu Konkursowego Kraków 2022. Przewodniczyła mu posłanka PO, znana mistrzyni w snowboardzie Jagna Marczułajtis-Walczak.

Jej mąż Andrzej Walczak został oskarżony o próbę przekupienia dziennikarza lokalnego portalu – oferował 15 tys. zł za pochlebne artykuły o ZIO. Prokuratura nie wszczęła śledztwa, uznając, że skoro proponował dziennikarzowi umowę o dzieło, to nie była próba przekupstwa. Posłanka w kwietniu zrezygnowała jednak z kierowania Komitetem. Odcięła się od działań męża (nie był pracownikiem Komitetu), ale czuła się ofiarą nagonki medialnej.

Starania o zimowe igrzyska w ciągu dwóch lat kosztowały około 10,8 mln zł. Z tego ?3,6 mln zł otrzymała szwajcarska firma EKS, która miała pomóc w przyznaniu organizacji ZIO Polsce. Kraków 2022 wydał na przygotowania podobną kwotę, a samo miasto – około 2 mln zł. Kraków ma teraz z tego powodu kłopoty. Szwajcarzy nie wykluczyli procesu za zerwanie umowy (w sumie mieli zarobić ok. ?18 mln zł). O zwrocie 3,9 mln zł dotacji na ZIO przebąkuje Ministerstwo Sportu. Miasto odmawia, podnosząc, że to kara za demokratyczną decyzję podjętą w referendum.

– Trochę żeśmy się skompromitowali. Składamy wniosek, potem wycofujemy, nie mówiąc o tym, że były w to zaangażowane też inne gminy i na dodatek Słowacy. To jest duża plama – ubolewa Józef Lassota, były prezydent Krakowa, dziś poseł PO.

Za pomysłem na zimowe igrzyska olimpijskie (ZIO) w Polsce było wielu: władze miasta, rząd i PO, a także  Zakopane, Myślenice, Bukowina Tatrzańska i Kościelisko. Pod koniec 2013 r. popierało go 66 procent mieszkańców Krakowa, wiosną tego roku trendy się odwróciły. W maju w referendum, które zorganizowano po protestach krakowian, na „nie" zagłosowało prawie 70 proc. mieszkańców. Frekwencja wyniosła 36 procent.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!