Karta wyborcza w formie broszury to problem polityczny

Trudno zakazać ludziom głosowania na chybił-trafił, na pierwszą stronę książki wyborczej lub na nazwisko, które jakoś im się kojarzy. Ale poczucia komfortu w tej sytuacji również nie ma - mówi socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego Jarosław Flis

Aktualizacja: 20.01.2015 13:13 Publikacja: 20.01.2015 12:57

Karta wyborcza w formie broszury to problem polityczny

Foto: Fotorzepa, Guzik Piotr Piotr Piotr

Jak pan wyliczył, że ok. 700 tys. wyborców więcej zagłosowało na PSL tylko dlatego, że jego lista znajdowała się na pierwszej stronie książeczki wyborczej?

Jarosław Flis: Dzięki temu, że w około jednej trzeciej powiatów, równomiernie rozsianych po Polsce PSL nie zarejestrował swoich list pod szyldem partyjnym tylko lokalnej koalicji. Tak było i w wyborach w 2010 roku i w 2014 roku. Z kolei PiS w przytłaczającej większości powiatów i w 2010 roku i w roku ubiegłym wystartowało jako pod własnym szyldem. A ponieważ w ubiegłym roku wylosowało listę nr 2 dwa, wszędzie tam gdzie PSL powołał niepartyjny komitet to PiS znalazło się na okładce książki wyborczej. Porównując wyniki ostatnich i przedostatnich wyborów wynikami w 2010 roku ustaliłem, że poparcie dla PiS w powiatach ziemskich, a więc w dwóch trzecich kraju było o ok. 8 proc. wyższe gdy ten komitet znajdował się na pierwszej stronie książki wyborczej. Na tej podstawie można oszacować, że ok. 700 tys. wyborców zagłosowało na pierwszą stronę książeczki wyborczej.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!