Według jordańskiej królowej w walce z IS kluczowe jest udzielenie wsparcia młodym muzułmanom. - Grozi nam wielkie niebezpieczeństwo. Daesh (arabska nazwa IS), rozsiewa swoją diaboliczną ideologię - podkreślała monarchini. Następnie jordańska królowa wyraziła ubolewanie, że umiarkowani muzułmanie robią zbyt mało, by zwyciężyć IS w starciu które określiła jako "ideologiczne". - Nie pomagamy Daesh, ale też nie zwalczamy go. Nie staniemy do walki z nimi dopóki, jako muzułmanie, nie zgodzimy się co do tego o co walczymy - tłumaczyła.
Według jordańskiej królowej przeciwnicy IS powinni skupić się na bliskowschodniej młodzieży, której wielu przedstawicieli jest bezrobotnych lub musi uciekać ze swoich ojczyzn. - Oni potrzebują wykształcenia, szans na lepsze życie, pracy i odrobiny szczęścia, tego, by ktoś w nich uwierzył - mówiła jordańska królowa.
Według Ranii al-Abd Allah do 2020 roku na Bliskim Wschodzie musi powstać ok. 100 milionów miejsc pracy, by sfrustrowani brakiem perspektyw młodzi ludzie nie dołączali do radykalnych dżihadystów. - Nie możemy przegrać, bo jeśli tak się stanie władzę w regionie przejmą ekstremiści, którzy szybko spustoszą Bliski Wschód - stwierdziła jordańska królowa.