Jedno z pytań w trakcie zorganizowanej 9 października przez TVP debaty wyborczej dotyczyło wieku emerytalnego. W pytaniu przypomniano, że rząd PO-PSL podwyższył wiek emerytalny, a rząd PiS go obniżył.
Wiek emerytalny: PO-PSL wydłużył, PiS skrócił
Rząd Donalda Tuska w 2013 roku podjął decyzję o stopniowym podwyższaniu wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Po dojściu do władzy PiS wycofał się z tej reformy przywracając wiek emerytalny na poziomie 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Czytaj więcej
Premier Mateusz Morawiecki, Donald Tusk, Szymon Hołownia, Joanna Scheuring-Wielgus, Krzysztof Bosak i Krzysztof Maj zmierzyli się w debacie TVP, prowadzonej przez Michała Rachonia i Annę Bogusiewicz-Grochowską.
PO i PSL chciały przeprowadzić reformę wieku emerytalnego ze względu na starzenie się społeczeństwa i spadającą liczbę urodzeń - taka sytuacja demograficzna grozi tym, że emerytury wypłacane kolejnym rocznikom będą coraz niższe (coraz więcej emerytów będzie utrzymywanych przez coraz mniej pracujących). Obecnie Donald Tusk deklaruje, że tamta decyzja rządu PO-PSL była błędem, ponieważ była zmuszaniem Polaków do dłuższej pracy. W czasie debaty Tusk zadeklarował, że po ewentualnym powrocie do władzy będzie pilnował, aby nikt nie podwyższył wieku emerytalnego.
W czasie debaty w TVP Tusk przypomniał jednak, że w 2010 roku entuzjastą podwyższenia wieku emerytalnego był sam Morawiecki. Powołał się przy tym na cytat z "Rzeczpospolitej".