W jej powstanie jest zaangażowany Sztab Generalny Wojska Polskiego. Rekomendacje zostaną przedstawione do akceptacji ministrowi obrony narodowej. Z odpowiedzi, którą otrzymaliśmy z MON, wynika, że decyzja o ich tworzeniu wynika m.in. z doświadczeń armii ukraińskiej.
Trzonem wojsk medycznych ma być odpowiednio wykształcony i wyszkolony personel medyczny. „Pierwszym krokiem jest decyzja szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza o odtworzeniu Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi” –poinformował nas resort obrony. Oprócz kształcenia kadr ma ona organizować kursy specjalistyczne dla żołnierzy, w tym medyków pola walki.
Czytaj więcej
W propozycjach prezydenckiego projektu ustawy zaszyta jest możliwość zmian kadrowych na najwyższy...
Powstaje koncepcja utworzenia wojsk medycznych
„W resorcie obrony narodowej trwają obecnie prace nad koncepcją systemowych rozwiązań w zakresie reorganizacji Wojskowej Służby Zdrowia (…) i utworzenia Komponentu Wojsk Medycznych. Koncepcja ma wskazywać szczegółowe rozwiązania w perspektywie krótko- i długoterminowej, uwzględniać aktualną sytuacją geopolityczną oraz być adekwatna do planowanego systemu kierowania i dowodzenia” – informuje MON.
O tworzeniu wojsk medycznych mowa jest co najmniej od roku. Wspominali o nich m.in. szef MON Mariusz Błaszczak, a potem Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który jest lekarzem i doskonale zna system wojskowej opieki medycznej. W czasie ostatniego wystąpienia w Sejmie zasugerował on, że gdyby istniały wojska medyczne, być może nie doszłoby do śmierci szeregowego Mateusza Sitka, który w czasie służby na granicy został ugodzony nożem przez migranta, a po kilku dniach zmarł w szpitalu.