Amerykański samolot Boeing C-17 Globemaster III wylądował na podrzeszowskim lotnisku tuż przed godziną 14:00 w niedzielę. Na pokładzie maszyny znajdowała się grupa żołnierzy z amerykańskiej 82. Dywizji Powietrznodesantowej, którzy będą stacjonować w Polsce. W środę prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zdecydował o wysłaniu do Polski i Rumunii dodatkowych 3 tys. żołnierzy w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO w związku ze zwiększoną obecnością wojskową Rosji przy granicy z Ukrainą. Pentagon zapowiadał, że do Polski trafi 1700 żołnierzy, głównie z bazy Fort Bragg w Karolinie Północnej.

- Błyskawiczne przybycie dodatkowych żołnierzy amerykańskich stanowi najskuteczniejszą, najlepszą odpowiedź na zagrożenia, które dotyczą wschodniej flanki NATO, świadczy też o bardzo poważnym traktowaniu obowiązków sojuszniczych, a więc jest najlepszym dowodem na hasło "stronger together" - powiedział w niedzielę szef MON Mariusz Błaszczak. - Odstraszanie i solidarność to najlepsza odpowiedź na agresywną politykę Moskwy - dodał.

Czytaj więcej

Łukaszenko: Zanim się obrócą, będziemy przy La Manche

Dowódca 82. Dywizji Powietrznodesantowej gen. Christopher Donahue, który również przyleciał do Rzeszowa, podziękował stronie polskiej za ciepłe przyjęcie. - Nasz wkład tutaj w Polsce pokazuje naszą solidarność ze wszystkimi naszymi sojusznikami w Europie. W tym okresie niepewności wiemy, że razem jesteśmy silniejsi - powiedział. Zaznaczył, że oddziały 82. Dywizji Powietrznodesantowej znalazły się w Polsce w celu wzmocnienia sojuszniczej gotowości i interoperacyjności.

Minister obrony narodowej zapowiedział, że w najbliższych godzinach do Polski przerzucone zostaną kolejne grupy amerykańskich żołnierzy, którzy będą operowali w południowo-wschodniej części naszego kraju.