Złoty jest znów na fali. Należy się mu odpoczynek?

Według wielu analityków złotemu należy się odpoczynek, jednak technika sugeruje zwyżki.

Publikacja: 29.11.2023 03:00

Złoty jest znów na fali. Należy się mu odpoczynek?

Foto: Adobe Stock

Do 6,5-proc. umocnienia do dolara zmierzał, wraz z końcem listopada, złoty. Był na dobrej drodze do zajęcia w listopadzie trzeciego miejsca wśród najsilniejszych monitorowanych przez Bloomberga walut i na to samo miejsce wrócił też w skali całego roku.

– Notowania na rynku terminowym i średnia z prognoz analityków wskazują, że w 2024 r. złoty może nieco stracić na wartości, jednak w najbliższych tygodniach powinien się stabilizować. Dobra powinna być końcówka br., jeśli tylko na świecie nie dojdzie do eskalacji niekorzystnych czynników, co mogłoby zwiększyć popyt na dolara – przewiduje Michał Stajniak, wiceszef działu analiz XTB.

Złoty, który umacniał się od jesieni ub.r., w trzecim kwartale wpadł w korektę za sprawą przedwyborczych obniżek stóp procentowych. Krajowa waluta znów jest jednak na fali od wyborów parlamentarnych – zwycięstwo proeuropejskiej opozycji oznacza duże szanse na odblokowanie funduszy z KPO i bardziej prorynkową politykę gospodarczą.

Potencjał się kończy

Nad Wisłę szerokim strumieniem zaczął płynąć kapitał zagraniczny, do czego przyczyniły się także zapowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, że do marcowej projekcji inflacyjnej RPP wstrzyma się z obniżkami. W rezultacie inwestorzy zaczęli uwzględniać w cenach wyższą ścieżkę kształtowania się stóp w ciągu najbliższych dwóch lat, a to przełożyło się na większą atrakcyjność złotego względem walut głównych gospodarek, w których koszt pieniądza ma powoli spadać.

Czytaj więcej

Kurs złotego znów daje popis siły

Jak w rozmowie z nami zauważył analityk ITC Markets Piotr Matys, to oznacza, że złotego wspierało zainteresowanie ze strony inwestorów stosujących strategię carry trade, polegającą na zarabianiu na różnicach w oprocentowaniu. Specjalista oczekuje, że dla złotego udany będzie również 2024 r. Jednak zdaniem Łukasza Zembika, analityka Oanda TMS Brokers, siła oddziaływania polityki może być już na wyczerpaniu. – Rynek w dużym stopniu zdyskontował już zmianę władzy. Teraz pojawia się ryzyko, że nowa koalicja będzie miała trudności z przeprowadzeniem znaczących reform, co złotemu może ciążyć – ocenia.

Jak zauważa Zembik, Donald Tusk ma dobre kontakty w UE, a planowane przez niego reformy powinny pozwolić na odblokowanie funduszy. Jednak początkowo uwolniona może zostać tylko część z nich, a z pozostałymi UE postanowi zaczekać na reformy. To nie tylko zajmie czas, ale wręcz jest niepewne ze względu na podziały w koalicji.

Sezonowość i technika

Niepewne według niego są też perspektywy polityki pieniężnej. Dodatkowo na złotym odbić się może ewentualne postawienie przed Trybunałem Stanu Adama Glapińskiego, co jeszcze bardziej podkopałoby wizerunek NBP. Jedynie taktyczne kupowanie złotego zalecają tymczasem stratedzy banku JPMorgan, według których w końcówce roku za sprawą czynników sezonowych będzie się on umacniał nie tylko wobec dolara, ale i czeskiej korony.

„W ciągu ostatnich 24 lat w grudniu złoty umacniał się do dolara aż 20 razy” – zauważają w nocie do klientów eksperci, wskazując na potencjał napływu kapitału na rynek niedoważanych i atrakcyjnie wycenianych krajowych obligacji.

Z technicznego punktu widzenia długoterminowa tendencja na rynku złotego zmieniła się na wzrostową. Indeks realnego efektywnego kursu walutowego dla Polski (czyli skorygowanego o inflację) przełamał linię poprowadzoną równolegle do dolnego ograniczenia kanału, w którym utrzymuje się od lat 90., a to oznacza potencjał zwyżek od kolejnej takiej linii, do nawet górnego ograniczenia formacji.

Do 6,5-proc. umocnienia do dolara zmierzał, wraz z końcem listopada, złoty. Był na dobrej drodze do zajęcia w listopadzie trzeciego miejsca wśród najsilniejszych monitorowanych przez Bloomberga walut i na to samo miejsce wrócił też w skali całego roku.

– Notowania na rynku terminowym i średnia z prognoz analityków wskazują, że w 2024 r. złoty może nieco stracić na wartości, jednak w najbliższych tygodniach powinien się stabilizować. Dobra powinna być końcówka br., jeśli tylko na świecie nie dojdzie do eskalacji niekorzystnych czynników, co mogłoby zwiększyć popyt na dolara – przewiduje Michał Stajniak, wiceszef działu analiz XTB.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Waluty
Złoty znów wraca do łask inwestorów
Waluty
Złoty znów się umacnia. Czeka na dane
Waluty
Złoty powrócił do gry
Waluty
Kryptowaluty na ratunek rosyjskim importerom. Przepisy uchwalone w jeden dzień
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Waluty
Rynkowy strach przeszkadza złotemu