Serbia złożyła do Sądu Rejonowego w Warszawie wniosek o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości zajmowanej niegdyś przez jej ambasadę. Sprawa, w której obce państwo chce zostać właścicielem kawałka polskiego terytorium w wyniku zasiedzenia, nie ma w Polsce precedensu.
Sąd Okręgowy w Warszawie ma z kolei rozstrzygnąć, czy Serbia może być pozwana przed polski wymiar sprawiedliwości w sprawie o zapłatę za bezumowne użytkowanie wspomnianej nieruchomości, czy też chroni ją immunitet dyplomatyczny.
[srodtytul]Niewykonalny wyrok[/srodtytul]
Ambasada Serbii zajmowała budynek w Alejach Ujazdowskich w Warszawie po ambasadach b. Jugosławii oraz b. Serbii i Czarnogóry. Decyzją wojewody mazowieckiego z 2002 r. oraz aktem notarialnym z 2005 r. budynek wrócił do rodziny Gawrońskich. Grunt, oddany im w użytkowanie wieczyste, pozostał nadal własnością Skarbu Państwa.
– W 2007 r. ambasada Serbii przeniosła się gdzie indziej, ale nie przekazała nieruchomości – mówi radca prawny Lech Żyżylewski, partner w kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka, reprezentujący Gawrońskich. – Ambasada wyjaśnia, że w traktacie podpisanym w 2001 r. w Wiedniu sukcesorzy b. Jugosławii podzielili między siebie 120 jej byłych placówek dyplomatycznych. Żeby wykreślić z tej listy placówkę w Warszawie, musi się zebrać komitet do uregulowania takich spraw – którego wciąż nie ma.