Kwestia ma znaczenie dla przebiegu procesów frankowych: jaki sąd ma je prowadzić i jakie się z nimi wiążą koszty.
Kredytobiorcy często występują np. o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego mającego wynikać z umowy, a w żądaniu ewentualnym oczekują zapłaty i ustalenia braku związania określonymi postanowieniami.
W jednej z takich spraw sędzia warszawskiego Sądu Apelacyjnego Beata Jefimko trafiła na wątpliwości, który sąd powinien rozpocząć rozpatrywanie sprawy o rozliczenie kredytu na tle sporu o określenie wartości sporu. Powódka pozwała bank, żądając ustalenia bezskuteczności postanowień umowy kredytu i zasądzenia na jej rzecz 20 tys. zł, a w ramach żądania ewentualnego ustalenia nieważności umowy i zasądzenia jej 159 tys. zł. Jako wartość sporu wskazała 159 tys. zł, ale sąd okręgowy zweryfikował ją do 20 tys. zł i uznał się za niewłaściwy rzeczowo do rozpoznania tej sprawy i przekazał ją miejscowemu sądowi rejonowemu.
Czytaj więcej
Sąd Najwyższy ma rozstrzygnąć, jak liczyć wartość przedmiotu sporu na tle umowy kredytu, w szczególności frankowego.
A to pytania SA do SN: Czy wartość przedmiotu sporu określa suma wartości roszczenia o ustalenie i roszczenia o zapłatę, czy też wyłącznie wartość roszczenia o zapłatę? I czy o wartości przedmiotu sporu decyduje zawsze wartość żądania głównego, czy też może to być wartość żądania ewentualnego, jeśli jest ona większa?