Reklama

Kiedy się należy zwrot pieniędzy za bilet

Stronie mającej adwokata należy się zwrot kosztów dojazdu, gdy występuje w swojej sprawie jako świadek.

Publikacja: 16.02.2008 00:09

Pani Anna mieszka daleko od stolicy, ale to tutaj toczy się jej sprawa sądowa przeciwko biuru podróży. Turystka nie przyjeżdża na rozprawy, w pozwie zresztą wnioskowała o rozpatrywanie sprawy pod swoją nieobecność. Na jeden z terminów została jednak wezwana jako świadek. Zastanawia się, czy może z tego powodu wystąpić o zwrot kosztów dojazdu.

Problem ten reguluje kodeks postępowania cywilnego. Pani Anna – jako strona – nie musi się pojawiać osobiście na rozprawach. Gdy już jednak będzie uczestniczyć w procesie albo występuje jako świadek, to nawet gdy jej sprawę prowadzi adwokat, może się ubiegać o zwrot kosztów.

Art. 98 § 1 k.p.c. przewiduje, że do niezbędnych kosztów procesu prowadzonego przez stronę osobiście (lub przez pełnomocnika, który nie jest adwokatem lub radcą) zalicza się m.in. poniesione przez nią koszty przejazdów do sądu oraz równowartość zarobku utraconego wskutek stawiennictwa w sądzie.

Art. 98 § 3 k.p.c. przewiduje, że gdy strona ma adwokata, to do niezbędnych kosztów procesu zalicza się jego wydatki i wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach, koszty sądowe, a także koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony.

Ustawa o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (DzU z 2005 r. nr 167, poz. 1398 ze zm.)

Reklama
Reklama

precyzuje, jakie należności należą się świadkowi. Chodzi o zwrot kosztów podróży, kosztów noclegu i utraconych zarobków lub dochodów związanych ze stawiennictwem w sądzie. Tak wynika z art. 85 ustawy, który jednocześnie dokładnie określa, jak wyliczyć utracone zarobki.

O kosztach procesu orzeka sąd, a są one zwracane przez stronę przegrywającą. Sąd ocenia m.in. charakter czynności, konkretne okoliczności, a także konieczność wydatków. Zwrot następuje na żądanie przeciwnika (z reguły przedstawiane już w pozwie) i dotyczy jedynie kosztów niezbędnych do dochodzenia praw i celowej obrony.

Jeśli jednak pani Anna przegra sprawę, bo jej powództwo nie zostanie uwzględnione, to nie dostanie zwrotu kosztów.

Pani Anna mieszka daleko od stolicy, ale to tutaj toczy się jej sprawa sądowa przeciwko biuru podróży. Turystka nie przyjeżdża na rozprawy, w pozwie zresztą wnioskowała o rozpatrywanie sprawy pod swoją nieobecność. Na jeden z terminów została jednak wezwana jako świadek. Zastanawia się, czy może z tego powodu wystąpić o zwrot kosztów dojazdu.

Problem ten reguluje kodeks postępowania cywilnego. Pani Anna – jako strona – nie musi się pojawiać osobiście na rozprawach. Gdy już jednak będzie uczestniczyć w procesie albo występuje jako świadek, to nawet gdy jej sprawę prowadzi adwokat, może się ubiegać o zwrot kosztów.

Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama