Jak uiszczać i księgować koszty sądowe

Płacone przez firmę opłaty sądowe są kosztami uzyskania przychodów w dacie ich poniesienia. Fiskus może jednak zakwestionować rozliczenia, jeśli poniesione wydatki są wynikiem zaniedbań

Aktualizacja: 08.12.2008 07:10 Publikacja: 08.12.2008 06:50

Zasądzenie kosztów sądowych nie przesądza o tym, że zostaną one zapłacone. U wierzyciela przychód po

Zasądzenie kosztów sądowych nie przesądza o tym, że zostaną one zapłacone. U wierzyciela przychód powstanie, gdy faktycznie je otrzyma

Foto: Rzeczpospolita

Red

Załóżmy, że spółka X wytacza powództwo przeciwko spółce A o zapłatę 100 tys. zł. W trakcie postępowania pojawia się konieczność zapłaty za opinię biegłego (2,5 tys. zł). Po pół roku trwania postępowania powództwo zostaje rozszerzone o 50 tys. zł. Sprawa kończy się zasądzeniem dla spółki X zaledwie 30 tys. zł. Jak rozliczyć te wydatki?

[srodtytul]Najpierw opłaty[/srodtytul]

W chwili wniesienia pozwu spółka X zobowiązana jest uiścić opłatę od pozwu w wysokości 5 proc. wartości przedmiotu sporu (opłata stosunkowa). Opłatę, po jej zaokrągleniu do pełnego złotego, powinna uiścić przy wniesieniu pozwu do sądu. [b]Brak opłaty bądź wniesienie jej w nieprawidłowej wysokości (np. uiszczenie opłaty niższej o 50 gr od wymaganej) skutkuje zwrotem bądź odrzuceniem pisma.[/b] Z kolei opłata wniesiona w wysokości wyższej niż należna jest traktowana jak opłata uiszczona w prawidłowej wysokości, a nadwyżka jest przedsiębiorcy zwracana.

Jeżeli spółka sama wniesie pismo i nie dokona jego opłaty lub zrobi to w sposób nieprawidłowy, sąd wezwie ją do uiszczenia opłaty w odpowiedniej wysokości. Jeśli taka sytuacja ma miejsce, a pismo wniósł pełnomocnik będący adwokatem lub radcą prawnym, sąd zwróci pismo bez uprzedniego wezwania do zapłaty. Gdyby taka sytuacja przydarzyła się przy wniesieniu środka odwoławczego, zostałby on odrzucony.

Wraz z rozszerzeniem powództwa spółka będzie musiała uzupełnić opłatę, uiszczając odpowiednio 5 proc. z 50 tys. zł. Sąd nie podejmie żadnych czynności na skutek wniesienia pisma, od którego nie wniesiono opłaty.

[srodtytul]Gdy kończy się postępowanie[/srodtytul]

Obowiązują dwie zasady rozliczania końcowego kosztu procesu: zwrotu kosztów celowych oraz odpowiedzialność za wynik postępowania.

Ocena, jakie koszty są niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony, należy do sądu. Możemy na pewno zaliczyć do nich koszty osobistego stawiennictwa stron oraz świadków w sądzie, koszty sporządzenia opinii przez biegłego, wynagrodzenie tłumacza, opłaty sądowe, opłaty skarbowe, wynagrodzenie jednego adwokata lub radcy prawnego, opłatę skarbową od pełnomocnictwa. W naszym przypadku kosztem celowym będzie na pewno opłacenie opinii biegłego (2,5 tys. zł).

[ramka][b]Uwaga[/b]

Za datę uiszczenia opłaty wniesionej przelewem uważa się datę stempla na dowodzie wpłaty (datę stempla sądowego w przypadku opłaty uiszczonej znakami sądowymi) lub datę obciążenia rachunku osoby wpłacającej.[/ramka]

Z kolei zasada odpowiedzialności za wynik procesu oznacza, że [b]strona przegrywająca sprawę ma obowiązek zwrócić koszty procesu przeciwnikowi.[/b]

W razie częściowego tylko uwzględnienia żądań, koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak nałożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

W opisanym na początku przypadku sąd uwzględnił jedynie częściowo żądanie powoda, zasądzając na jego rzecz zaledwie 30 tys. zł. W takiej sytuacji sąd powinien stosunkowo rozdzielić koszty pomiędzy stronami, i zasądzić na rzecz pozwanego różnicę pomiędzy kosztami jemu przysługującymi a kosztami należnymi powodowi.

Roszczenie o zwrot kosztów spółka powinna zgłosić najpóźniej na rozprawie poprzedzającej bezpośrednio wydanie wyroku, bo w przeciwnym razie roszczenie to wygasa. Jednocześnie spółka powinna przedłożyć spis kosztów. Należy pamiętać, że strona nie ma obowiązku udokumentowania wysokości kosztów wymienionych w spisie. Spis podlega kontroli sądu na podstawie art. 233 kodeksu postępowania cywilnego [b](postanowienie SN z 27 listopada 2002 r., III CZP 13/02)[/b].

[srodtytul]Jeszcze trzeba zaksięgować[/srodtytul]

Z punktu widzenia prawa podatkowego koszty sądowe (te, które należy uiścić) stanowią koszt uzyskania przychodu w dacie ich poniesienia. Z kolei zwrot kosztów sądowych należy wykazywać jako pozostały przychód operacyjny. W naszym przypadku faktyczne wynagrodzenie biegłego w kwocie 2,5 tys. zł stanowi koszt uzyskania przychodu powoda.

Koszty sądowe mogą być ujęte również jako należności sporne i jednocześnie zostać objęte odpisem aktualizującym odniesionym w pozostałe koszty operacyjne. Zwrot kosztów sądowych powoduje rozwiązanie odpisu aktualizującego należność, zwiększenie pozostałych przychodów operacyjnych i rozliczenie spłaty należności.

Przychodem podatkowym po stronie wierzyciela (tutaj powoda) jest faktyczna zapłata kosztów procesowych przez dłużnika (pozwanego). Datą powstania przychodu z tego tytułu jest data otrzymania zapłaty.

[srodtytul]Raz koszty, innym razem nie[/srodtytul]

Wszelkie koszty procesowe poniesione przez dłużnika nie stanowią jego kosztów uzyskania przychodów, gdyż kosztami są wydatki poniesione po to, aby osiągnąć przychody lub zachować albo zabezpieczyć źródła przychodów [b](wyrok NSA z 30 marca 2004 r., FSK 93/04)[/b]. W naszym przypadku, gdyby koszty były zasądzone od pozwanego na rzecz powoda, po ich stosunkowym rozdzieleniu, nie stanowiłyby jego kosztów podatkowych.

Gdy obowiązek zwrotu kosztów spoczywa na powodzie, są one kosztem uzyskania przychodu. Mimo to należy mieć na względzie, że organy podatkowe mogą zakwestionować zaliczenie wydatków sądowych do kosztów podatkowych, gdy są one wynikiem własnych zaniedbań, działań sprzecznych z prawem lub niezgodnych z zasadami współżycia społecznego.

[i]Autorka jest adwokatem w firmie Rödl & Partner[/i]

Załóżmy, że spółka X wytacza powództwo przeciwko spółce A o zapłatę 100 tys. zł. W trakcie postępowania pojawia się konieczność zapłaty za opinię biegłego (2,5 tys. zł). Po pół roku trwania postępowania powództwo zostaje rozszerzone o 50 tys. zł. Sprawa kończy się zasądzeniem dla spółki X zaledwie 30 tys. zł. Jak rozliczyć te wydatki?

[srodtytul]Najpierw opłaty[/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów