Reklama

Nagłe aresztowanie nie jest podstawą przywrócenia terminu do wniesienia opłaty od skargi - wyrok NSA

Nagłe aresztowanie nie jest podstawą przywrócenia terminu do wniesienia opłaty od skargi. Również zza krat należy dbać o swoje interesy.

Publikacja: 22.08.2019 08:15

Nagłe aresztowanie nie jest podstawą przywrócenia terminu do wniesienia opłaty od skargi - wyrok NSA

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Lokaj

M.B. to przedsiębiorca, który wszedł w spór z organami podatkowymi. Do reprezentowania przed skarbówką zatrudnił doradcę podatkowego, któremu w listopadzie 2017 r. przekazał pełnomocnictwo.

W grudniu 2017 r. M.B. otrzymał niekorzystną dla siebie decyzję naczelnika urzędu celno-skarbowego, od której złożył odwołanie. Po sześciu miesiącach okazało się, że dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Warszawie utrzymał decyzję naczelnika w mocy.

Dla pełnomocnika M.B. oczywiste było, że sprawa powinna trafić do sądu. Choć jednak próbował wiele razy, nie udało mu się skontaktować z klientem. Mimo to postanowił złożyć skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Liczył, że klient wkrótce się odezwie. Tak się jednak nie stało, a ponieważ skarga nie została opłacona, 14 listopada 2018 r. sąd ją odrzucił. Dopiero po miesiącu doradca podatkowy dowiedział się, że nie mógł się skontaktować się z M.B., bo ten został tymczasowo aresztowany.

Zaraz po opuszczeniu więziennych murów M.B. złożył w sądzie wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia opłaty. W piśmie argumentował, że zatrzymanie go było nagłe, dlatego nie mógł podjąć kroków w celu zabezpieczenia swoich interesów. Więcej: w związku z tym, że przebywał w warunkach pełnej izolacji, nie miał nawet wiedzy o złożeniu w jego imieniu skargi i wiążącej się z tym konieczności uiszczenia wpisu sądowego.

Tłumaczenia te nie przekonały WSA.

Reklama
Reklama

– Nie sposób uznać, że skarżący, przebywając w areszcie, nie mógł się porozumieć ze swoim pełnomocnikiem. Pobyt w areszcie nie oznacza zupełnej utraty kontaktu ze światem zewnętrznym – podkreślili sędziowie. W ich ocenie M.B., mając świadomość, że wszedł w spór z organami podatkowymi, powinien „przy wykazaniu minimum staranności wymaganej od osoby należycie dbającej o swoje interesy" monitorować sytuację z aresztu i skontaktować się z pełnomocnikiem. Tego zaś nie zrobił.

Podobnie uznał Naczelny Sąd Administracyjny. Z treści wniosku o przywrócenie terminu ani z zażalenia nie wynika, by skarżący w trakcie pobytu w areszcie podejmował jakiekolwiek próby zawiadomienia pełnomocnika o swoim miejscu pobytu, co świadczy o braku dochowania przez niego należytej staranności w prowadzeniu swoich spraw. Nie ma znaczenia pozycja doradcy podatkowego, który (w przeciwieństwie do adwokata czy rady prawnego) musi uzyskiwać pozwolenie na widzenia, ponieważ to jego mocodawca zaniechał powiadomienia go o przebywaniu w areszcie – podkreślił NSA.

Sygnatura akt: I FZ 147/19

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama