Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, przychylając się do racji szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sporze z fundacją ePaństwo. Organizacja chciała poznać liczbę i adresy publikacji zablokowanych z inicjatywy służby. W sierpniu 2016 r. wystąpiła z wnioskiem w tej sprawie. Oparła się na ustawie o dostępie do informacji publicznej. W ramach zapobiegania i wykrywania przestępstw o charakterze terrorystycznym ABW ma prawo wnioskować do sądu (po uzyskaniu pisemnej zgody prokuratora generalnego) o zablokowanie stron, jeśli uzna, że mają związek z terroryzmem.
Szef ABW odmówił jednak przekazania informacji. Powołał się na ograniczenie w dostępie do informacji publicznej. Zgodnie z tym przepisem prawo do takich informacji podlega ograniczeniu w zakresie i na zasadach określonych w przepisach o ochronie informacji niejawnych oraz o ochronie innych tajemnic ustawowo chronionych. W tym wypadku w grę wchodziły przepisy o ochronie informacji niejawnych.
Udostępnienie informacji w takiej sytuacji oznaczałoby – zdaniem ABW – ujawnienie danych objętych klauzulą „zastrzeżone". Mogłoby też spowodować zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i zdekonspirować zainteresowania Agencji.
Organizacja nie poddawała się. Poprosiła o ponowne rozpatrzenie sprawy. Bez skutku. Szef ABW podtrzymał rozstrzygnięcie. Przekonywał, że w trybie dostępu do informacji publicznej nie można weryfikować klauzul tajności. Fundacja wniosła więc skargę do sądu. WSA w Warszawie przyznał jednak rację ABW. Oddalając skargę fundacji, tłumaczył, że szef służby trafnie wskazywał, że żądana informacja odnosi się do uprawnień ABW i sprowadza się do pytania, czy Agencja wnioskowała do sądu okręgowego w Warszawie o blokowanie danych informatycznych. Ujawnienie żądanej informacji może mieć niekorzystne skutki: powodować zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Już sama informacja statystyczna może świadczyć o natężeniu działań ABW.
Zdaniem WSA stanowisko Agencji ma uzasadnienie, gdy weźmie się pod uwagę stan niewypowiedzianej, ale rzeczywistej wojny terroryzmu z całym światem demokratycznym. A także w kontekście fali zamachów terrorystycznych w krajach UE i otwartej wojny tzw. Państwa Islamskiego z całą cywilizacją demokratyczną. W takich okolicznościach oczywiste jest – zdaniem WSA – zwiększenie działań dyskrecjonalnych państwa w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego.