Kłopoty finansowe partii to problem ich wierzycieli, ale też nic dobrego dla demokracji.
Jeśli spółka upada, jej wierzyciele odzyskują kilka, może kilkanaście procent z licytacji masy upadłości. W przypadku partii resztki majątku podzielą wierzyciele (wyszarpią komornicy). Władze spółki nie mogą zwlekać z upadłością, a partia formalnie może istnieć, licząc na lepsze dla niej czasy, i klapę finansową pogłębiać. Ma też jakąś szansę ją poprawić, uzyskując kolejną subwencję czy podnosząc składki członków.
Problemy Nowoczesnej
Od pewnego czasy mamy informacje, że partia Nowoczesna ma poważne długi, a ostatnio komornik zabezpieczył jedno z jej kont na poczet, w tym wypadku zaległości na 150 tys. zł. Jak każdy dłużnik partia może negocjować rozłożenie długu na raty, ale wymaga to zgody wierzyciela (wierzycieli).
Zadłużenie Nowoczesnej w istotnej części jest skutkiem niedopatrzenia księgowego pełnomocnika finansowego jej Komitetu Wyborczego podczas wyborów parlamentarnych, w efekcie PKW odrzuciła jej sprawozdanie finansowe, a partia utraciła kilkumilionową subwencję, która jest istotnym, jeśli nie najważniejszym zastrzykiem finansowym dla partii w Polsce.
Za długi komitetu zgodnie (art. 130 kodeksu wyborczego) odpowiada pełnomocnik wyborczy, jego odpowiedzialność jest nieograniczona i obejmuje cały majątek osobisty, a także majątek wspólny małżeński.