Pracownicze plany kapitałowe to ogromne pieniądze. Rząd liczy, że co roku będzie do nich wpływać co najmniej kilkanaście miliardów złotych. Dlatego kolejka chętnych, którzy chcą na tym zarobić, stale się wydłuża. Ustawiają się w niej, co oczywiste, instytucje, które chcą zarządzać kapitałami gromadzonymi w tym systemie. Na pieniądze z PPK liczy giełda.
Uszczknąć coś dla siebie próbują też mniejsi gracze. Choćby firmy informatyczne. Oferują one przedsiębiorstwom, które będą uruchamiać u siebie pracownicze plany kapitałowe, programy do ich obsługi. Dzięki nim nawet duża firma ma sobie w ciągu zaledwie kilku dni poradzić z wciągnięciem pracowników do systemu PPK. Ale docierają do nas także niepokojące sygnały związane z PPK.