W małych miejscowościach bezpieczniejsze kredyty

Prawie połowa udzielonych kredytów konsumpcyjnych przypada na miejscowości do 25 tys. mieszkańców.

Publikacja: 23.10.2013 11:34

W małych miejscowościach bezpieczniejsze kredyty

Foto: Bloomberg

Z danych zebranych przez BIK wynika, że prawie połowa (45 proc. pod względem liczby i 41 proc. w ujęciu wartościowym) kredytów konsumpcyjnych udzielanych przez polskie banki przypada na miejscowości do 25 tys. mieszkańców. Jednocześnie ich jakość jest relatywnie lepsza od średniej krajowej.

W małych miejscowościach udział kredytów przeterminowanych o co najmniej 90 dni wynosi około 20 proc., a w miastach od 100 tys. do 500 tys. mieszkańców – 27 proc., natomiast średnia w całym kraju to 23 proc. – To efekt uwarunkowań społecznych i kulturowych. W małych miejscowościach ludzie się znają i ma to dyscyplinujący wpływ na spłatę zobowiązań. W dużych miejscowościach ludzie są anonimowi i nie czują takiej presji społecznej – tłumaczy Mariusz Cholewa, prezes BIK.

O jakości kredytów w dużym stopniu decyduje to, z iloma bankami współpracuje klient. Wśród osób, które mają kredyty zaciągnięte w jednym banku, udział należności niespłacanych terminowo nie przekracza 8 proc., a w przypadku klientów posiadających kredyty w trzech bankach jest to już 30 proc. Mariusz Cholewa podkreśla, że w małych miejscowościach pracownik banku zna klienta, co ma znaczenie zarówno dla procesu udzielania, jak i spłaty kredytu.

Bardzo dobrze widać to przełożenie na przykładzie banków spółdzielczych. – Banki spółdzielcze około 80 proc. kredytów konsumpcyjnych sprzedają w małych miejscowościach, a duże banki komercyjne do 40 proc. W przypadku BS kredyty przeterminowane w małych miejscowościach stanowią zaledwie 4 proc., ale w dużych miastach ten udział sięga już 20 proc.

Znajomość lokalnych rynków pomaga bardziej efektywnie budować strategie sprzedaży i zarządzać portfelem kredytowym. Małe miejscowości są coraz atrakcyjniejszym rynkiem, ale też bardzo niejednolitym.

Prezes BIK zwraca uwagę, że są dwa trendy o przeciwnych kierunkach. Z jednej strony małe miejscowości to duży kawałek rynku i lepszy jakościowo z punktu widzenia spłacalności kredytów, ale z drugiej – coraz większa część biznesu i dystrybucji produktów finansowych prowadzona jest przez Internet

– Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę to, że w małych miejscowości są ogromne zróżnicowania. Są takie regiony, gdzie sprzedaż kredytów wzrosła w ostatnim roku o 50 proc., a w innych spadła o połowę. W dużych miejscowościach nie ma aż takich różnic – mówi Mariusz Cholewa. Dlatego banki w swoich systemach scoringowych i procesach oceny zdolności kredytowej uwzględniają takie czynniki jak uzależnienie w danym regionie od jednego dużego pracodawcy, bo to oznacza podwyższone ryzyko.

Z danych zebranych przez BIK wynika, że prawie połowa (45 proc. pod względem liczby i 41 proc. w ujęciu wartościowym) kredytów konsumpcyjnych udzielanych przez polskie banki przypada na miejscowości do 25 tys. mieszkańców. Jednocześnie ich jakość jest relatywnie lepsza od średniej krajowej.

W małych miejscowościach udział kredytów przeterminowanych o co najmniej 90 dni wynosi około 20 proc., a w miastach od 100 tys. do 500 tys. mieszkańców – 27 proc., natomiast średnia w całym kraju to 23 proc. – To efekt uwarunkowań społecznych i kulturowych. W małych miejscowościach ludzie się znają i ma to dyscyplinujący wpływ na spłatę zobowiązań. W dużych miejscowościach ludzie są anonimowi i nie czują takiej presji społecznej – tłumaczy Mariusz Cholewa, prezes BIK.

Ubezpieczenia
PZU z nową strategią. W niej sprzedaż Aliora do Pekao, wzrost zysku i dywidendy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ubezpieczenia
Artur Olech, prezes PZU. O zbrodniach przeszłości i planie na przyszłość
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło na plus wynikami. Kurs mocno w górę
Ubezpieczenia
Solidne wyniki PZU mimo powodzi. Niebawem nowa strategia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ubezpieczenia
Mało chętnych na Europejską Emeryturę