Astra Asigurări, trzeci co do wielkości zakład ubezpieczeń w Rumunii zostanie postawiony w stan upadłości. Firma od półtora roku znajdowała się pod zarządem komisarycznym. Podjęte działania naprawcze i próby znalezienia zagranicznego inwestora nie powiodły się, dlatego krajowy nadzór finansowy odebrał jej licencję na prowadzenie działalności i skierował do sądu wniosek o ogłoszenie bankructwa.
Polscy zmotoryzowani, podróżujący przez Rumunię powinni zachować szczególną ostrożność na drogach tego kraju. W przypadku szkody ze sprawcą ubezpieczonym w Astra Asigurări, kontrolującej blisko 10 proc. rynku, mogą mieć trudności z prostym i szybkim uzyskaniem odszkodowania.
– Z końcem sierpnia tego roku lokalny nadzór finansowy – Autoritatea de Supraveghere Financiară (ASF) – odebrał firmie licencję na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej. W ostatnich dniach skierował do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości ubezpieczyciela – informuje Mariusz Wichtowski, prezes zarządu Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Astra Asigurări to najstarsze towarzystwo asekuracyjne w Rumunii. Od 1990 r. działało w formie spółki akcyjnej. W momencie utraty licencji firma ubezpieczała ok. 1,8 mln klientów i miała zarejestrowanych blisko 2,5 mln czynnych polis.
Od lutego 2014 r. znajdowała się pod zarządem komisarycznym sprawowanym przez KPMG. Mimo podjętych działań naprawczych i prowadzonych negocjacji w sprawie przejęcia przez zagranicznych ubezpieczycieli, dotychczasowy większościowy akcjonariusz Dan Adamescu odrzucił wszelkie zaproponowane rozwiązania. Decyzja o odebraniu firmie licencji zapadła po upływie kolejnego terminu na uzupełnienie kapitału w kwocie 95 mln euro.