#RZECZoBIZNESIE: Dominika Maison: Ekonomiści – oni po prostu nie rozumieją człowieka

Osoby, które wolny czas spędzają na nudzeniu się, są grupą, która najbardziej pragnie jak najszybciej przejść na emeryturę – wynika z badań prof. Dominiki Maison.

Aktualizacja: 06.07.2016 14:21 Publikacja: 06.07.2016 12:48

#RZECZoBIZNESIE: Dominika Maison: Ekonomiści – oni po prostu nie rozumieją człowieka

Foto: Rzeczpospolita

Czy Polacy poczują się zagrożeni likwidacją OFE, dla złagodzenia nazwanej na razie planem przebudowy otwartych funduszy?

– Większość Polaków wcale nie wie o co z tym OFE chodzi, i o co te wszystkie kłótnie i konflikty – odpowiada Dominika Maison.

– To pierwsza grupa. Druga składa się z ludzi, którzy naprawdę mogą pomyśleć – miałem coś, a teraz nie mam – oni poczują się zagrożeni – uzupełnia prof. Maison.

– Zdaniem większości Polaków najlepiej by było, gdyby państwo zapewniało emeryturę wszystkim – mówi Dominika Maison tłumacząc, że najbardziej o swoją przyszłość na emeryturze boją się osoby starsze, które paradoksalnie najmniej w związku z tym robią.

– Najbardziej emeryturami przejmują się młodzi – dodaje prof. Maison.

Kolejna sprawa – zdaniem Dominiki Maison – to nauczenie ludzi, żeby brali sprawy we własne ręce: – Trzeba być bardzo dojrzałym finansowo człowiekiem, żeby regularnie zabezpieczać swoją przyszłość.

– Jednym z rozwiązań jest oszczędzanie kontraktowe – tłumaczy pani profesor – czyli takie, które nam coś narzuca, jak np. państwo, które narzuca nam odkładanie jakichś tam kwot na poczet emerytury. – Tak właśnie działa OFE – wyjaśnia.

– Ważne, żebyśmy sami sobie takie coś narzucali – dodaje prof. Maison. – Bez tego bardzo ciężko będzie nam zaoszczędzić.

Tymczasem wicepremier Morawiecki zapowiada system zachęt, który będzie polegał na nagradzaniu (250zł) na właściwe oszczędzanie we właściwych miejscach. Czy to dobry pomysł?

– Widać, że pomysł ten wymyślili ekonomiści – oni po prostu nie rozumieją człowieka – ocenia Dominika Maison.

– Tu trzeba zrozumieć wartości, mechanizmy, jakimi kierują się ludzie – uzupełnia.

Prof. Dominika Maison wyjaśnia, że pomysł, dać komuś 250zł to klasyczny mechanizm, który działa jedynie na materialistów i wcale nie zachęca do systematycznego odkładania.

A ludzi, którzy to robią jest niestety niewielu. – Ok. jedna-piąta, może jedna-czwarta naszego społeczeństwa – tłumaczy Dominika Maison. – Ale z moich obserwacji wynika, że się zmieniamy. Nie za dużymi krokami, ale się zmieniamy – dodaje.

Co w takim razie może pomóc?

– Edukacja finansowa – wyjaśnia pani profesor.

– Większość ludzi nie wie jak działa oprocentowanie kont – mówi prof. Maison – nie wiedzą gdzie odkładać, żeby na tym skorzystać.

– To widać również po ubezpieczeniach; u nas jest niższy wskaźnik ubezpieczeń niż w innych krajach – kontynuuje.

– Ludzie, którzy się nie ubezpieczają, wierzą, że nic złego się nie stanie, a jak już się stanie, to państwo pomoże – tłumaczy prof. Maison.

– Edukacja finansowa – jak tłumaczy – Dominika Maison – to sprawne poruszanie się w codziennym życiu. Uruchamiamy myślenie o przyszłości, swoją wyobraźnię; ubezpieczamy się – ale nie byle gdzie. Nie dajemy się nabierać – wiemy, że żeby zarobić potrzeba czasu.

A to nie dla wszystkich jest oczywiste. Polacy wydają się być dość naiwni. Wystarczy przypomnieć sprawę z Amber Gold.

– Jeżeli chodzi o Amber Gold, to nie było aż tak wielu ludzi, którzy dali się nabrać – uważa prof. Maison.

To byli materialiści – tłumaczy – którzy myśleli: o! teraz się nachapie. Wszystkie symbole, znaczenia, nawet logo, to całe złoto... Pobudzały w tym kierunku. Ale wielu ludzi jest na to odpornych.

– Inną sprawą są chwilówki – mówi Dominika Maison. – Są ludzie, którzy nie mają innego wyjścia, nie mają możliwości wziąć kredytu, a potrzebują gotówki.

– Różne są mechanizmy brania kredytu i nie spłacania go – wyjaśnia prof. Maison.

– Pierwszą grupą są właśnie materialiści. Ich działania chyba nie trzeba wyjaśniać.

– Druga grupa – bardzo ciekawa – to ludzie, którzy zadłużają się dla innych. Są to ludzie o bardzo dużych wartościach rodzinnych, którzy robili to głównie dla swoich dzieci, żeby im pomóc. Te często nie muszą o tym nawet wiedzieć.

– Są też cwaniacy, którzy biorą pożyczkę, ale wiedzą, że jej nie spłacą i myślą, że nie będzie z tym żadnego problemu, bo bogatemu, albo instytucji nie trzeba oddawać.

– Nie wolno jednak zapomnieć, że instytucje, które udzielają chwilówek są dla kogoś; one komuś służą.

Edukować – dobrze, ale gdzie? W szkole?

– Tego właśnie się boję – mówi Dominika Maison. – Ale niech będzie szkoła, jeżeli będzie to robione dobrze. – Boję się, że stworzy się jakiś przedmiot w stylu wychowania seksualnego i jakaś biedna, niezorientowana w temacie nauczycielka dostanie ten przedmiot do prowadzenia i to będzie po prostu nudne.

– To powinno zostać wkomponowane w inne przedmioty, np. w matematykę – wyjaśnia prof. Maison. – Zamiast zadań z pociągiem A i B, zadanie, która oferta bankowa jest najkorzystniejsza. Zadanie nie tylko na liczenie, ale też na myślenie.

– To raz, a dwa to edukacja od rodziców – kontynuuje. – Oczywiście ciężko jest wymagać od rodziców edukowania dzieci, jeżeli oni sami nie mają o tym pojęcia, ale jest naprawdę całkiem sporo świadomych rodziców. Oni najlepiej przekażą wiedzę.

Na koniec Dominika Maison tłumaczyła mechanizm, który mówi, że im więcej ludzie pracują, tym później i łagodniej się starzeją. – Tymczasem emerytura przestała być ubezpieczeniem na starość, a zaczęła być punktem, w którym mówimy: o! to już. Ja już się napracowałem. Koniec.

Ubezpieczenia
PZU z nową strategią. W niej sprzedaż Aliora do Pekao, wzrost zysku i dywidendy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ubezpieczenia
Artur Olech, prezes PZU. O zbrodniach przeszłości i planie na przyszłość
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło na plus wynikami. Kurs mocno w górę
Ubezpieczenia
Solidne wyniki PZU mimo powodzi. Niebawem nowa strategia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ubezpieczenia
Mało chętnych na Europejską Emeryturę