Po trzech kwartałach skupione w Polskim Związku Faktorów firmy odkupiły faktury o łącznej wartości prawie 113 mld zł, czyli o jedną piątą więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Rok dla branży będzie więc znów rekordowy.
Jeśli dynamika się utrzyma, obroty faktorów sięgną na koniec roku 160 mld zł, czyli dwa razy więcej niż przed czterema laty. Dwucyfrowe zwyżki firmy faktoringowe notują nieprzerwanie od sześciu lat. Rosną nie tylko wartości odkupionych należności, ale także baza klientów – już 7,3 tys. firm korzysta z faktoringu (siedem lat temu zasięg nie przekraczał 2 tys.).
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Zdaniem Pawła Kacprzaka, szefa faktoringu w Raiffeisen Banku kryzys 2008 r. paradoksalnie wspomógł dynamiczny rozwój rynku. Większe firmy zainteresowały się usługą, bo dostępność taniego kredytu została mocno ograniczona, dobrze do tej pory płacący dłużnicy nagle upadali, a właściciele czy udziałowcy firm zaczęli wymagać poprawy struktury bilansu.
– Te okoliczności spowodowały, że wartość finansowanych w faktoringu faktur niezmiennie rośnie w tempie dwucyfrowym – mówi Kacprzak. – Ponadto poprawiła się opinia o faktoringu. Kiedy duża firma informuje swoich odbiorców o tym, że podpisała umowę faktoringową, to oni mają refleksję, że może warto samemu tematem się zainteresować – mówi ekspert.
Hitem ostatnich lat jest faktoring pełny, który chroni przed niewypłacalnością kontrahenta. Taka forma finansowania stanowi już 55 proc. obrotów branży, a jego dynamika sięga 30 proc.