Milionowe odszkodowania dla Polaków ws. WTC?

Już ponad 20 osób zgłosiło się do Onet.pl po publikacji tekstu dot. odszkodowań dla Polaków, którzy pracowali przy oczyszczaniu terenu World Trade Center po atakach z 11 września 2018 r.

Publikacja: 24.11.2018 11:20

Milionowe odszkodowania dla Polaków ws. WTC?

Foto: AdobeStock

- To wynik lepszy niż się spodziewałem – powiedział dla Onet.pl Andrew Kaminski, amerykański prawnik polskiego pochodzenia, który specjalizuje się w tej tematyce.

Wśród robotników było wielu Polaków. To była wymagająca i wyczerpująca fizycznie praca w trudnych warunkach, ale za to dobrze płatna. Godzinna stawka wynosiła niecałe 24 dol. za godzinę, a po ośmiu godzinach wzrastała do 40-50 dol.

Czytaj także: Terroryzm: coraz więcej dżihadystek

Pracownicy nie zostali jednak poinformowani przez amerykańskie władze o niebezpiecznych dla zdrowia substancjach w powietrzu. Praca w toksycznym środowisku przyczyniła się do rozwoju chorób nowotworowych, gastrycznych i układu oddechowego.

To podstawa do walki o wypłatę wysokich odszkodowań. Za utratę zdrowia można otrzymać w przypadku chorób nowotworowych nawet do 250 tys. dol. (nienowotworowych do 90 tys. dol.). Do tego dochodzi dodatkowe odszkodowanie z tytułu niezdolności do pracy i utracone zarobki. - W wielu wypadkach są to milionowe odszkodowania – ocenia Kaminski.

Po publikacji artykułu "Polacy mogą otrzymać od amerykańskiego rządu gigantyczne odszkodowania" do naszej redakcji zgłosiło się ponad 20 osób. - Mimo że wykonywały podobne prace, każda opowiedziana mi historia była inna. Wszystkie były bardzo osobiste, ciekawe, ale i często tragiczne. To ludzie, którzy sami pracowali w "Strefie Zero" albo ich bliscy – relacjonuje Kamil Turecki, dziennikarz Onetu, który opisał sprawę.

- To lepszy wynik niż się spodziewałem - uważa Kaminski. Z osób, które się zgłaszały dużo było zapytań czysto informacyjnych. Były to osoby, które nie chorują dzisiaj, ale które przebywały okazjonalnie w skażonej strefie lub jej pobliżu jakiś czas po atakach 9/11. Było też kilka osób, które dzisiaj chorują i nie wiedziały do tej pory, że może im się należeć odszkodowanie.

- Wnioski w imieniu trzech takich osób kancelaria będzie składała do Funduszu VCF i jest duża szansa, że uda się uzyskać dla tych osób należne im odszkodowanie. W chwili obecnej gromadzimy wszystkie potrzebne do wniosku dokumenty - mówi Kaminski.

Nie wszystkie sprawy są proste. Czasami przy braku ewidentnych dokumentów (np. potwierdzających okres przebywania w skażonej strefie), trzeba szukać świadków i uzyskiwać ich pisemne poświadczenia. - Niemniej jednak w wielu przypadkach udaje się uzyskać wystarczające dla Funduszu dowody w sprawie - dodaje Justyna Jarosz z kancelarii.

Odszkodowanie uzyskało już tysiące Polaków. - Wielu poszkodowanych jednak nadal nie wie, że mogą się o nie ubiegać i do tych próbujemy dotrzeć, aby im pomóc – tłumaczy mecenas, który przewiduje, że w Strefie Zero pracowało ok. 4-5 tys. naszych rodaków.

Czasu zostało jednak niewiele. Fundusz wypłacający odszkodowania działa tylko do 18 grudnia 2020 roku. - To ostatni dzwonek, żeby walczyć o pieniądze – słyszymy. Powodów jest kilka. Po pierwsze, zebranie dowodów trwa od miesiąca do pół roku, a proces zwykle kolejny rok. Po drugie, pieniądze z puli przeznaczonej na wypłaty stale są rozdysponowane, a liczba nierozwiązanych spraw wzrasta.

We wtorkowy poranek 11 września 2001 r. przedstawiciele Al-Kaidy przeprowadzili serię czterech ataków terrorystycznych na terytorium USA za pomocą uprowadzonych samolotów pasażerskich. Maszyny skierowali na dwie wieże World Trade Center oraz Pentagon. Do ataku z udziałem czwartego samolotu nie doszło. Nie dopuścili do niego pasażerowie maszyny, która ostatecznie rozbiła się. Łącznie w zamachu zginęło 2996 osób.

- To wynik lepszy niż się spodziewałem – powiedział dla Onet.pl Andrew Kaminski, amerykański prawnik polskiego pochodzenia, który specjalizuje się w tej tematyce.

Wśród robotników było wielu Polaków. To była wymagająca i wyczerpująca fizycznie praca w trudnych warunkach, ale za to dobrze płatna. Godzinna stawka wynosiła niecałe 24 dol. za godzinę, a po ośmiu godzinach wzrastała do 40-50 dol.

Pozostało 88% artykułu
Sądy i trybunały
Rezygnacja Julii Przyłębskiej to jest czysta kalkulacja
Sądy i trybunały
Nowy plan Adama Bodnara. Sędziom mają pomagać studenci prawa
Prawo na świecie
Jest wyrok sądu ws. Romana Polańskiego i brytyjskiej aktorki
W sądzie i w urzędzie
Upoważnienie do konta bankowego na wypadek śmierci. Jak zrobić to zgodnie z prawem?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Prawo
Czy Szymon Hołownia studiował w Collegium Humanum? Eksperci tłumaczą
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska