Data rozpoczęcia dostaw MAX-ów i rytm ich produkcji, co dotyczy podwykonawców i dostawców, były głównym tematem rozmów producentów podzespołów podczas salonu w Dubaju (17-21 listopada).
Boeing mówił, że ma nadzieję rozpocząć dostawy w grudniu po zatwierdzeniu przez FAA nowej wersji oprogramowania systemu przeciwdziałającego przeciągnięciu, bo nowe wymogi szkolenia pilotów miałyby uzyskać zgodę w styczniu. FAA zastrzegł, że nie ma żadnego harmonogramu. — Co trzy miesiące Boeing zapowiadał, że może już ruszać i tak było od roku — stwierdził szef firmy produkującej wyposażenie kabin. On, podobnie jak inni, nie chciał ujawnić się, aby nie narazić się Boeingowi czy innym producentom.
Największe linie w Stanach: Southwest, American i United przedłużyły do końca marca rozkłady lotów bez udziału MAX-ów. Ryanair stwierdził, że luty albo początek marca to najbardziej realny termin wznowienia lotów przez te samoloty.
- Niektóre linie mówią nam, że samolot nie wróci przed latem — dodał przedstawiciel producenta kabin i poinformował, że jego firma przeniosła część mocy produkcyjnych na wytwarzanie podzespołów dla Airbusa.
Boeing zmniejszył w kwietniu rytm produkcji MAX-ów z 52 miesięcznie do 42. Przed ich uziemieniem miał zwiększyć ten rytm do 57 w tym roku, twierdzi teraz, że ten poziom jest nadal aktualny pod koniec 2020 r.