Nie ma na razie informacji o dostawach czy zakłóceniach w produkcji z powodu odcięcia W. Brytanii, gdzie powstają skrzydła samolotów. W okresie świąt nie przewidziano lotów specjalnych samolotów Beluga, transportujących duże elementy zgodnie z wyłączeniem ich od innych ograniczeń w transporcie.
O ile nie dojdzie do nowych powszechnych zakłóceń w podróżach, Airbus powinien dostarczyć w tym roku 550-560 samolotów, w tym tygodniu podał liczbę ponad 520, a do końca roku zostało 8 dni. Dostawy zależą jednak od nietypowej liczby zmiennych danych, nie ustalono ich harmonogramu. Airbusowi nie uda się więc powtórzyć rekordowego skoku o ponad 100 dostarczonych maszyn rok temu — pisze Reuter. Rzecznik odmówił wypowiedzi o wielkości dostaw, ale stwierdził że firma działa normalnie. — Nadal dostarczamy pełną parą i to będzie trwać przez święta — powiedział.
21 grudnia Airbus przekazał Uganda Airlines jeden A330neo, ale może mieć problemy z AirAsia X. Po rocznej przerwie dostarczył w grudniu przewoźnikowi z Dubaju dwa A380. Przed końcem roku wyda trzy następne po odstawieniu w październiku świeżo odebranej maszyny przez japońską ANA. Airbus przestał je produkować od zera, ma do wydania 6 sztuk.
Łączne dostawy w tym roku zmaleją o 35 proc. z powodu wpływu pandemii na linie lotnicze, ale Airbus ma i tak ogromną przewagę nad Boeingiem, który do końca listopada wydał 118 samolotów. Po 11 miesiącach Airbus miał na koncie 477 sztuk, w grudniu dostarczył 46 najważniejszej kategorii, co dało razem 523. Dostawy były większe niż zakładano.
Problem z AirAsia X
Airbus podał, że może stracić zamówienia na samoloty za ponad 5 mld dolarów, jeśli tania malezyjska linia AirAsia X przeprowadzi restrukturyzację zadłużenia. — Linia złożyła zamówienia, Airbus realizuje je. Obecnie ma na stanie siedem A330neo — powiedział szef na region Azji-Pacyfiku, Anand Emmanuel Stanley. Dodał, że jest jeszcze 71 zamówionych samolotów i jeśli linia zrezygnuje z nich, może to wpłynąć na rentowność producenta.